6 | 50% - 2 | |||||
5 | 50% - 2 | |||||
4 | 0% - 0 | |||||
3 | 0% - 0 | |||||
2 | 0% - 0 | |||||
1 | 0% - 0 | |||||
|
Hindustani
Majaa
To film Tamilski w którym główne role grają Vikram i Asin.
Muzyka do filmu została skomponowana przez Vidyasagar. Film zostal wyreżyserowany przez Malayskiego reżysera Shaffi.
Film został wyprodukowany również w jezyku tamilskim jako Maaza
Obsada
Vikram jako Mathi
Pasupathy jako Aadhi
Manivannan jako przybrany ojciec Govindan
Asin jako Seetha Lakshmi
Vijayakumar jako Chidambaram
Murali jako Kalingarayar
Biju Menon jako Manicka Vel - wuj Seethy
Fabuła
Govindan (Manivannan) jest złodziejem, który po tragicznej śmierci żony i dzieci przygarnia i adoptuje dwójkę chłopców: Aadhi (Pasupathy) i Mathi ('Chiyaan' Vikram). Mijają lata i cała rodzina postanawia zrezygnować ze złodziejskiego fachu i pragnie rozpocząć nowe życie. Aadhi i Mathi odrestaurowuja cieżarówke i cała trójka wyjeżdza z rodzinnego miasteczka by zacząć uczciwie zarabiać na życie. W drodze psuje im sie cieżarówka i zatrzymują sie w polu. Aadhi ponieważ wszyscy sa głodni kradnie z pobliskiego domu miskę z ryżem, co nie podoba się Mathiemu. Ich ojciec po zjedzeniu ryzu ląduje w szpitalu, gdyz okazuje się że ryz był zatruty. Truciznę wlożył do ryżu właściciel domu, z którego Aathi ukradł ryż - Chidambaram (Vijayakumar), gdyż postanowił popełnić samobójstwo ze względu na ogromne długi u miejscowego bogacza Kalingarayar (Murali). Rodzina postanawia pomóc Chidambaramowi w kłopotach. W tym czasie do domu mężczyzny przybywa córka Kalingarayara Seetha Lakshmi (Asin)... Od tej pory w filmie zaczyna sie robić coraz ciekawiej
Fotki:
Boski Vikram szykuje sie do ataku i ach ta apaszka I czy ktoś tak potrafi jak Vikram opierać się na tej ręce?
Świetna scena
Ten strój Vikrama z cekinami jest naprawdę odlotowy
Wodne pląsy
A to spojrzenie powala!
I uroczy Aadhi
___________________________________________________
Źródło
Moje wrażenia i ocena
To chyba jeden z fajniejszych filmów z Południa jakie widzialam Bawilam sie swietnie oglądajac film Majaa, który oznacza w końcu zabawę i rzeczywiście Majaa to świetna zabawa nie tylko doskonała rozrywka, ale też rewelacyjna gra aktorów: Vikram i Asin miodzio a inni nie pozostawali w tyle, jak np Pasupathy w roli przybranego brata Mathiego, który był przezabawny i przeuroczy
Dlatego moja ocena to zdecydowane 6
Dodatkowym atutem są swietne piosenki, zwlaszcza Chee Chee Enna i Solli Tharava bardzo przypadły mi do gustu przez wzgląd na rewelacyjnych Vikrama i Asin ale to już trzeba samemu zobaczyć!
Offline
Hindustani
Czyli mamy bardzo zbliżone odczucia, żeby nie powiedzieć takie same Też uważam ze Majaa to może nie wybitne dzieło, ale jednak super zabawa Można sie swietnie na nim zrelaksować
A oczywiście Chaiya Chaiya boskie wg. mnie
Offline
Bywalec
Mnie ten film się bardzo podoba. Widziałem go dzisiaj nad ranem w kinie i zrobił na mnie super wrażenie. Rzeczywiście działa relaksująco, chociaż byłem nieco śpiący. Na całonocnym maratonie był puszczany jako ostatni i byłem już nieco zmęczony, ale mimo to świetnie się bawiłem
Offline
Dobry dyskutant
Dla mnie film był męczący... Trochę zbyt rozciągnięty pod koniec, czekałam tylko aż jeden drugiemu widowiskowo da w papę i rozejdą sie do domu, żebym ja też mogła iść Wyraźnie wpływ zmęczenia Może gdyby nie to, miałabym lepsze odczucia po obejrzeniu filmu...
Z piosenek zdecydowanie wyróżniam Hey Pangali (Udit Dobrze rozpoznałam w kinie )
Vikram mnie tak zaskoczył swoim wyglądem, że nadal nie mogę odnaleźć w nim Anniyana, nawet patrząc dokładnie na zdjęcia... Chociaż mam wrażenie, że bez wąsów byłby nawet podobny do siebie
Nie będę jeszcze oceniała tego filmu, może zrobię to dopiero po obejrzeniu go drugi raz. Wolę poczekać i ocenić na spokojnie niż dawać teraz (pewnie niezasłużoną) trójkę
Ostatnio edytowany przez Supriya (2008-04-28 15:56:34)
Offline
Hindustani
Supriya polecam zobaczyc raz jeszcze i tak jak sama piszesz ocenić potem bo to rzeczywiście zmeczenie moglo dać ci sie we znaki. Ja sama byłam juz ledwo przytomna na tym filmie, ale poniewaz wcześniej juz go oglądałam to wiem że to naprawde fajny film
Moze nie jakis super rewelacyjny, ale całkiem niezły
Offline
Film przespałam..
no tak, ostatnia projekcja na maratonie... z kina zapamiętałam wspaniałe Hey Pangali i pełny nagany moment, gdy Supriya się skapnęła, że śpię w najlepsze. Ach i jeszcze to, że było mi niewygodnie.
Ale w domu nadrobiłam i muszę przyznać, że film nie jest aż tak fajny. Owszem - wszelkie bijatyki i piosenki super, jednak coś mnie znudziło.
Na pewno nie był to Vikram z apaszką
ale i tak daję piateczkę
Offline