Qausain - 2009-06-06 19:31:12

http://www.hindi-movie.org/images/the-legend-of-bhagat-singh-2002.jpgThe Legend of Bhagat Singh (2002)


Obsada

Ajay Devgan - Bhagat K. Singh
Sushant Singh - Sukhdev
D. Santosh - Shiviram Hari Rajguru
Akhilendra Mishra - Chandrashekhar Azad
Raj Babbar - Kishan Singh
Farida Jalal - Vidyavati K. Singh
Amrita Rao - Mannewali
Mukesh Tewari - Jailor
Surendra Rajan - Mohandas Karamchand 'Mahatma' Gandhi
Saurabh Dubey - Jawaharlal M. Nehru
Swaroop Kumar - Motilal Nehru
Arun Patwardhan - Madan Mohan Malviya
Kenneth Desai - Subhash Chandra Bose
Sitaram Panchal - Lala Lajpat Rai


Opis

Wyobraźcie sobie, że jesteście w Indiach. Niezbyt trudne, prawda? Idziecie wzdłuż zatłoczonych ulic, wdychacie aromaty licznych przypraw, pławicie w dźwięku muzyki oraz rozmów, całymi jestestwami chłoniecie tę niezwykłą atmosferę. Przystanęliście akurat przy stoisku z plakatami, licząc, że za kilka groszy przywieziecie do domu pamiątkę w postaci filmowego cuda, które ozdobi Waszą ścianę... i wtedy trafiacie na coś dziwnego. Pomiędzy plakatami ze znanych Wam produkcji - "Mughal-e-Azam", "Kabhi Khushi Kabhie Gham", "Om Shanti Om" - jest coś, co zdecydowanie odstaje od reszty. Chociaż wielki jak plakat, bardziej przypomina portret. Na pomarańczowym tle widnieje młody mężczyzna, Indus. Brązowy kapelusz z lat 30-tych przykrywa część jego czoła, a pod białą koszulą domyślacie się młodej, wysportowanej sylwetki. Kruczoczarne wąsy oraz brwi są wyraźnie widoczne na śniadej twarzy, która, choć łagodnie namalowana, wydaje się mieć w sobie zacięcie, niezrozumiały dla Was upór. Nic więcej - żadnego podpisu, żadnego tytułu, żadnego hasła. Po prostu On.
- Kim jest ten mężczyzna? - pytacie grzecznie sprzedawcy. Ten patrzy na Was z miną, która wyraźnie świadczy o tym, że Wy, biali ludzie z Zachodu, pytacie właśnie o podstawową wiedzę dla każdego Hindusa.
- To jest Bhagat Singh! - odpowiada z pewnego rodzaju dumą.
Właśnie w tej chwili stanęliście przed zagadką, którą rozwiązać może film pod tytułem "The Legend of Bhagat Singh". W nim odnajdziecie odpowiedź na pytanie, cóż takiego zrobił, że, chociaż martwy od niemal osiemdziesięciu lat, dalej jest żywo pamiętany przez swych rodaków. Otrzymacie odpowiedź na pytanie, czym się przysłużył za życia, jak zginął oraz jak na to patrzyły Indie. Przygotujcie się, gdyż przed Wami, pod lichą przykrywką filmowej okładki, stoją drzwi do poznania niewielkiego kawałka żywej historii Indii. Odważycie się je otworzyć?


Trailer:



_______________________________________________________________
(Opis autorstwa Qausain)
(Źródło: IMDB.com)


Moja opinia

Przyznaję szczerze, że gdyby nie fakt, iż o Bhagacie Singh miałam krótko wspomniane na lekcji historii, podczas omawiania Simon Comissions, gdyby nie fakt, iż poszukując muzyki skomponowanej przez A.R.Rahmana, pewnie pewnie jeszcze długo nie zwróciłabym uwagi na ten film. Jednak teraz, mając egzamin z historii Indii w przyszły poniedziałek i znalazłszy ów film, stwierdziłam, że obejrzę.
I zdecydowanie nie żałuję! Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, ze producenci odwalili kawał porządnej roboty w zakresie historycznym, gdyż nie dość, że wszystkie fakty się zgadzają, to jeszcze i postacie historyczne wyglądają dokładnie tak, jak ich rzeczywiste odpowiedniki: Gandhi, Nehru, Bose - wystarczyło jedno spojrzenie, aby wiedzieć, że to oni.
Ponadto film oglądało się naprawdę świetnie! Do tej pory z Ajayem widziałam jedynie "Chori Chori" i nie byłam zachwycona, jednak tutaj pokazał swój prawdziwy talent! Podobnie Amrita Rao - chociaż rólkę miała niewielką, mało znaczącą, odegrała ją świetnie i bardzo realistycznie! Ani przez moment nie odczuwałam nudy, z zapartym tchem śledziłam losy Shaheeda Bhagata Singha, powtarzałam hasło Inquilab Zindabad wraz z bohaterami, zupełnie jakbym walczyła o niepodległość Indii razem z nimi. Te dwie i pół godziny minęło jak z bicza strzelił!
Owszem, film miał momenty, kiedy powiewało odrobinką sztuczności (głównie w grze aktorskiej), jednak to niewielki minus przy tylu pozytywach.
No i muzyka! Nie od dziś wiadomo, że A.R.Rahman potrafi stworzyć arcydzieło do każdego filmu, dobrego i złego, kiepskiego i fenomenalnego. I tym razem stanął na wysokości zadania, gwarantując widzom muzykę oraz piosenki, które chwytają za serce dokładnie w chwili, w której do uszu docierają pierwsze takty! A tak na marginesie, to dziwne, że akurat Rahman stworzył muzykę do większości filmów o bohaterach walk niepodległościowych: The Rising: Ballad of Mangal Pandey, The Legend of Bhagat Singh i Netaji Subhas Chandra Bose: The Forgotten Hero.
W każdym razie, polecam film wszystkim, którzy chcą poznać kawałek historii Indii, wszystkim, którzy cenią dorobek filmowy Ajaya, wszystkim, którzy ukochali sobie Mangala Pandeya, wszystkim, którzy pragną zrozumieć, dlaczego pamięć o jednym człowieku pozostaje żywa przez dziesiątki lat do tego stopnia, iż do dnia dzisiejszego można zakupić na straganie plakat narodowego bohatera - Bhagata Singha!

A co Wy myślicie?

https://www.hotelstayfinder.com/ Franco Diving Center