Mirya - 2009-07-03 21:02:36

[center]Kya Kehna! (2000)


https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/1/13/Kyakehna.jpg


Reżyseria – Kundan Shah
Produkcja – Kumar S. Taurani, Ramesh S. Taurani
Scenariusz – Honey Irani (historia), Farhan Akhtar
Muzyka – Rajesh Roshan


Obsada:

Preity Zinta – Priya
Saif Ali Khan – Rahul
Anupam Kher – ojciec Priyi
Chandrachur Singh – Ajay


Opis:

Priya ma kochającą rodzinę i wielu przyjaciół, kiedy rozpoczyna naukę w college’u. Jest rozpieszczoną córeczką tatusia, która nie do końca potrafi odróżnić dobro od zła. W jej życiu pojawia się Rahul. To lekkoduch, który zalicza dziewczyny i je zostawia. Zaczyna się interesować Priyą. Wie, że jest inna od jego poprzednich dziewczyn. Czy uczucie zdoła zmienić jego przyzwyczajenia? Co na nową znajomość Pryi powie rodzina i zakochany w niej Ajay?

______________________________________________________
opis by Mirya, zdjęcia - google


Moje wrażenia:

Kya Kehna! mogę spokojnie do dobrych filmów zaliczyć. Może nie wybitny, ale jednak mnie nie nudził. Włączyłam go ze względu na niedobór Preity, która kiedyś była moją ulubioną aktorką, więc zostaje zawsze duży zapas sympatii do niej. Początek wydaje się dość zwyczajny, ale nie dajcie się zwieźć, później się wszystko komplikuje. Poruszony jest poważny temat, podoba mi się podejście do tego głównej bohaterki, szczególnie gdy rodzina twierdzi inaczej.
Bardzo fajne wejście Saifa. Najlepsze było to, że jego włosy raz były długie, raz krótkie. Jakiś fryzjer-magik przy nim pracował? :D Ja ogólnie ciekawa byłam występu pary Preity-Saif, która według mnie idealnie do siebie pasuje. Spisała się genialnie, chociaż trochę inaczej niż zawsze. Bardzo podobała mi się cała rodzinka, chociaż w pewnym momencie miałam ochotę ojca zakatrupić. Na szczęście mi przeszło^^ Ale końcówka mi się nie podobała. Jak dla mnie powinna wybrać inaczej. Kto oglądał ten wie o co kaman :D
Śmiałam się trochę ze strojów, chociaż stwierdzam, że moda wraca i zielone buty Preity z jednej z piosenek chciałoby się mieć w szafie. Trochę się dziwię, że film z 2000 roku, ja go raczej zaliczam do oldskuli i już. Wiecie pewnie, że Michael ostatnio nas opuścił. [*] Wielka strata. I akurat oglądam Kya Kehna! a tam Billie Jean!! Co do piosenek to naprawdę bardzo dobre. Szczególnie tytułowa, ale także Jaaneman Jaaneja. Polecam, bo warto!

Oceniam na 5 :D

bollywood.pun.pl