Iza - 2009-10-31 01:11:06

Uważam, że nie ma się czego wstydzić, jeżeli masz trądzik, to znaczy, że zdrowo się rozwijasz, a hormony pracują w porządku ;)
Jeżeli jednak "kilka" krostek przeradza się w wielkie, bolące grudy, to znaczy, że mamy problem.

Ja jestem weteranką jeżeli chodzi o walkę z trądzikiem, a co najśmieszniejsze, trądzik dostałam w wieku 17 lat, po wizycie u kosmetyczki :/.
Także kosmetyczkom na razie mówię - nie!

Mi najbardziej pomogła wizyta u dermatologa, który polecił mi taki krem na trądzik:
http://img26.imageshack.us/img26/1450/sebiumaknd.jpg

Krem bardzo skuteczny, ale też drogi - 61 zł. Jednak nie można go stosować zbyt często ani kłaść go dużo na twarz, bo ma właściwości hmmm...antybiotyku? Tak, jest bardzo silny. I w sumie prócz tego, że znikają krosty, pryszcze, to skóra ani nie robi się gładsza ani ładniejsza. Dlatego dla równowagi, używam tego kremu:
http://img130.imageshack.us/img130/7009/normaderm.th.jpg

Każdy poleca toniki, ale w przypadku mojej cery żadne toniki się nie sprawdziły, a na pewno nie polecam TEGO toniku, chociaż to Vichy:
http://img94.imageshack.us/img94/7782/img6916y.th.jpg

Gdy przecierałam nim skórę, to robiła się ona strasznie tłusta, po prostu aż się lepiła bleah :/


I to by było na tyle, jeżeli chodzi o kosmetytki na walkę z trądzikiem, prawda, że mało? ;)
No, dodam jeszcze maseczki z aloesu (do kupienia w Rossmannie) oraz glinkę (ale raz na 2 tygodnie, bo czasem mam wrażenie, że podrażnia mi skórę). Reszta to spodoby naturalne, które są moim zdaniem - najlepsze.

Gdy moja skóra była fatalna w stanie, to stosowałam maseczkę z drożdży. Teraz jej niestety nie robię, bo nie mogę dostać nigdzie drożdży :/
Do tego obowiązkowo bratek do picia (ale też stosowałam go na początku, bo on powoduje oczyszczanie organizmu, co w rezultacie daje jeszcze więcej pryszczy, ale przynajmniej organizm jest czysty od toksyn), do tego jeszcze okłady ze świetlika, świetnie łagodzą oraz dają jednolity koloryt skórze.
Co do samej higieny, to jak już wspomniałam w innym temacie, to przemywać twarz tylko wodą mineralną, wycierać ją husteczką higieniczną, NIE ręcznikiem, który używa się do innych partii ciała albo, którego inni używają.

Co do jakiegoś żelu do mycia twarzy, to dla mnie te dziadostwa są najgorsze, trzeba się porządnie naszukać aby znaleźć coś odpowiedniego.
Ja aktualnie stosuję jakiś głęboko oczyszczający żel z Vichy, ale za krótko go stosuję (2 dni) aby wystawić mu jakąś opinię.

Pomaga też picie codziennie szklanki wody z cytryną na czczo (czego już nie czynię, bo nie mam czasu :/), świeże powietrze i oczywiście dieta. Dużo owoców i wody.

Mam skórę mieszaną, raz tłustą, raz przesuszoną, także powinnam używać kosmetków w zależności, w jakim stanie jest moja skóra, ale tak nie czynię, bo już całkiem nie chcę sobie zaburzyć mojej gospodarki hormonalnej :P

Aktualnie stan mojej skóry oceniam na dobry. Brak większych wyprysków, tylko krosty, z resztą spowodowane przeze mnie :P (wiecie co to znaczy, jak nie można utrzymać rąk w spokoju i zaczyna się nimi grzebać przy twarzy :P ).

Jak zwykle się rozpisałam, a teraz czekam na Wasze propozycje, relacje z walki z krostami itp. :)
Mam nadzieję, że ten temat się przyda.

bollywood.pun.pl