Amritka12 - 2010-02-11 17:56:01

Shahrukh Khan, ikona kina bollywoodzkiego, wypowiadając w zeszłym miesiącu kilka zdań na temat mistrzostw w krykieta, rozpętał burzę, która zakończyła się aresztowaniem ponad tysiąca stu osób.

Jako współwłaściciel jednej z najlepszych i najważniejszych drużyn krykieta w Indiach, Khan wyraził ubolewanie, że żaden Pakistańczyk nie weźmie udziału w mistrzostwach kraju, które rozpoczną się 12 marca. Khan nie zdawał sobie najwyraźniej sprawy, że takie oświadczenie może solidnie zaszkodzić nie tylko mu, ale i sprzedaży filmu z jego udziałem, który już wkrótce ma wejść na ekrany kin. Nawoływanie, by widzowie odgraniczyli indywidualne poglądy aktora od funkcji, którą pełni w popkulturze, nie przyniosły skutku.

Rozwścieczeni komentarzem gwiazdy członkowie Shiv Sena - nazistowskiej partii hinduistycznej - zorganizowali napad na dwa kina przygotowujące się do piątkowej premiery "My Name is Khan". Aresztowanych zostało ponad 1 100 osób.

Choć policja zapewniła, że podczas premiery, która ma się odbyć jednocześnie w 63 miejscach w kraju, spokoju pilnować ma w sumie 21 tysięcy funkcjonariuszy, wiele kin wycofuje tytuł z Shahrukh Khanem ze swojego repertuaru. Nie pomagają deklaracje, że jeśli będzie trzeba, na posterunku stanie jeszcze więcej mundurowych. Co więcej, Shiv Sena zapowiada więcej ataków.

W filmie "My Name is Khan" Shahrukh gra muzułmanina mieszkającego w Stanach, który musi sobie radzić z wrogością Amerykanów po ataku terrorystycznym 11 września.

jeśli było cos na ten temat przepraszam bardzo

źródło
filmweb.pl

Lodging San Marino