It's a Wonderful Afterlife (2010)



Premiera: 21 kwietnia 2010 (UK), 7 maja 2010 (Indie)


Język: Angielski, Hindi, Punjabi
Gatunek: Komedia


Reżyseria: Gurinder Chadha
Scenariusz: Paul Mayeda Berges, Gurinder Chadha
Muzyka: Sony Music India


Obsada

Shabana Azmi jako Mrs. Sethi
Goldy Notay jako Roopi
Sendhil Ramamurthy jako Raj (D.I. Murthy)
Sally Hawkins jako Linda and Geetali
Zoë Wanamaker jako Mrs. Goldsmith
Sanjeev Bhaskar jako the Curry Man
Shaheen Khan jako the Kebab Woman
Adlyn Ross jako the Rolling Pin Woman
Ash Varrez jako the Naan Man
Mark Addy jako D.I. Smythe
Jimi Mistry jako Dev
Ray Panthaki jako Jazz


Fabuła

Pani Sethi (Shabana Azmi) jest wdową żyjącą w Southall, Londyn, która pragnie wydać za mąż swoją jedyną córkę, Roopi (Goldy Notay), która jest samotna i nieszczęśliwa. Roopi jest odrobinę przy kości i ma bardzo jasno określone poglądy, a pani Sethi musi patrzeć, jak wszystkie jej próby znalezienia dla córki odpowiedniego narzeczonego są przez nich dość brutalnie odrzucane. Mści się za takie zachowanie za pomocą swoich zdolności kulinarnych; policja rozpoczyna poszukiwania seryjnego curry-mordercy.
Pani Sethi nie czuje się winna, dopóki duchy jej ofiar nie powracają, by ją prześladować. Nie mogą zmartwychwstać, jeśli ich morderca nie zginie. Pani Sethi musi popełnić samobójstwo, by uwolnić duchy, jednak przysięga wcześniej wydać córkę za mąż.
Duchy widzą, iż pomoc Roopi w znalezieniu odpowiedniego narzeczonego zanim policja znajdzie panią Sethi leży w ich interesie, zatem rozpoczynają współpracę. W międzyczasie Roopi przyciąga oko pewnego młodego sierżanta badającego sprawę.


Trailer

__________________________________________
Źródła: Wikipedia.org,
Tłumaczenie: Qausain


Zobaczyłam trailer w porannej telewizji. Wpierw przyciągnęła mnie indyjska twarz, a zaraz potem wielki napis, że to film twórców Bend It Like Beckham, który może wybitnym dziełem nie był, ale mi się podobał i miał w sobie to coś. :) Trailer zapowiada coś fajnego, lekkiego i zabawnego, więc z chęcią poczekam i obejrzę (bo do kina jakoś się nie rzucam - do kina lepiej na coś z efektami :P). I Sanjeev Bhaskar! Nie wiem, co w tym człowieku jest, ale strasznie go lubię! :D Podobnie jak Shabanę Azmi, ale to wiem za co (za bycie dobrą aktorką). :)


Wiem, że wrzucam do tego działu na ostatnią chwilę, tak właściwie. Jeśli wg moderatorek czas to jednak przenieść do działu o filmach indyjsko-zachodnich, to będę zobowiązana. :)