Skończył właśnie 44 lata. Jego syn Aryan staje się nastolatkiem, córka Suhana ma teraz 9 lat, sprawy rodzinne znajdują się w stanie równowagi.

Gauri Khan pokonała swoją nieśmiałość, żeby przejść się po wybiegu dla Karana Johara i jest uważana za najlepszą gospodynię przyjęć w mieście. Sama dzwoni do gości z zaproszeniem, ale także zapewnia im swobodę w przestronnym Mannat i to pomimo tego, że niektórzy mogą mieć ze sobą na pieńku.

Państwo Khan gościli u siebie ostatnio Jermaine Jacksona, wcześniej wydali też przyjęcie na cześć Gerarda Butlera. Na ostatnie urodziny Shah Rukh'a zaproszone zostały także dzieci, które bawiły się wspólnie z Aryanem i Suhaną.

Jeżeli chcielibyśmy wymienić jakieś porażki, byłby to m.in. występ Kolkata Knight Riders, którzy nie radzą sobie dobrze już od dwóch lat. "Billu" nie zarobił wielkich pieniędzy, powróciły też bóle pleców, które są powodem ciągłych badań lekarskich, ale nie spowalniają pełnego energii aktora.

W zeszłym roku Shah Rukh Khan miał "Rab Ne Bana Di Jodi", jednak w tym musi nam wystarczyć występ gościnny w "Billu". W przyszłym roku ma się to zmienić. Shah Rukh pojawi się w "My Name Is Khan", będzie też kręcił zdjęcia do kolejnych filmów.

Kiedy próbuje się go o coś zapytać, śmieje się:

"Daj spokój, jestem na scenie od ponad 20 lat. Przez cały dzień zadają mi pytania moi pracownicy, producenci, reżyserzy, wszyscy dookoła. Lubię ludzi, którzy udzielają mi odpowiedzi."

W swoi charakterystycznym, zaczepnym stylu mówi:

"W moje poprzednie urodziny pewna dziennikarka bardzo miło zapytała mnie, jak mam zamiar świętować z moimi rodzicami. Nie zdenerwowałem się, ale byłem zmieszany. Jeżeli chciała się czegoś o mnie dowiedzieć, powinna wiedzieć podstawowe rzeczy. Jak mogła nie wiedzieć, że moi rodzice odeszli?"

Shah Rukh jest znany ze swojej smykałki do mediów. Rozpoczął kiedyś nawet studia na wydziale komunikacji masowej, które przerwał ze względu na sprawy zawodowe. Zapytany o sytuację w mediach, mówi:

"Coś przydarzyło się telewizji i mediom drukowanym. Nikt z nas nie ma wiele czasu, jesteśmy zajęci. Wcześniej dzięki gazetom i telewizji uzyskiwaliśmy informacje. Na podstawie tych informacji formułowaliśmy własne opinie.

Teraz już nie ma informacji. Otrzymujemy gotową analizę, że X ma rację, a Y się myli. To co się dzieje od razu jest analizowane. Nie trzeba już wcale myśleć."

Wyciąganie pochopnych wniosków staje się wg SRK powszechne:

"Jeżeli nie poszedłem gdzieś, żeby spotkać się z jakąś osobą, dlaczego zaraz przypuszcza się, że tej osoby nie lubię? Może nie byłem zaproszony, ale to od razu jest analizowane, wszyscy mają to czytać i w to wierzyć.

Nie rozmawiam z wieloma magazynami i gazetami. Nie ze względu na moje ego, po prostu nie chcę być częścią ich świata."

Wciąż pojawiają się rozważania w związku z chłodnymi stosunkami zawodowymi między SRK i Big B.Shah Rukh Khan stwierdza metaforycznie:

"Tylu ludzi chodzi sobie popływać, a ja nie. Nie lubię pływania. Jednak kiedy widzę jak inni pływają, nie drażni mnie to. Nie będę nikogo osądzał. To co robi ktoś inny nie przeszkadza mi, ale ja nie muszę brać w tym udziału.

Zabieram dzieci na basen. Siedzę w kącie, palę sobie i piję kawę. Ludzie jednak pytają: Nie płyyywaasz? Słuchajcie, pływanie jest wspaniałe, ale ja nie pływam."

Nie ma potrzeby zadawania kolejnych pytań. On wie co chcesz usłyszeć. Jest spoko facetem, nie zadzieraj z nim, a on da ci spokój.

"Dostałem nagrodę Padmashree w Indiach, doceniono mnie w Malezji, Francji, Wielkiej Brytanii. Jestem u Madame Tussauds. Mam śliczny dom, piękne dzieci, cudowną rodzinę i wspaniałych przyjaciół. To oni są dla mnie ważni, a nie to co media czy ktokolwiek inny sobie wyobrażają", podsumowuje Shah Rukh.

Zródło kingkhan.pun.pl tłumaczenie: Verma