Strony: 1
Zaczyna się rozkręcać
Wydawanie przyjęcia z okazji sukcesu jest żenujące
John Abraham mówi, że nigdy nie lubił imprez. Rzadko widuje się go w wydarzeniach publicznych, z wyjątkiem tych, związanych z promocją filmu, aktor woli zostać w domu, albo udać się na przejażdżkę motorem, późną nocą. I chociaż jego ostatnia produkcja 'Madras Cafe', zdobyła wysokie notowania w box office, aktor wyznaje,że nie zamierza uczcić tego (sukcesu) imprezując.
"Tak jak w polityce, nie wyprawiam imprez. Nie jestem zwolennikiem imprez z okazji sukcesu moich filmów. I tak na poważnie, kiedy ostatnio byłem na jakiejś imprezie? Rzadko biorę udział w tego typu rzeczach. To nie dla mnie". Aktor dodał: "Dla mnie, wydawanie przyjęć z okazji sukcesu jest tak samo żenujące jak tańczenie na weselach (przyp. tłum. za pieniądze). Tak to odczuwam i dlatego nie chcę tego robić."
John zamierza wkrótce rozpocząć zdjęcia do jego następnej produkcji, reżyseri Nishikant'a Kamat'a, która jest remakiem Koreańskiego filmu z 2010 r. 'The Man From Nowhere'. Pod koniec roku, rozpoczną się zdjęcia do 'Dostana 2', sequelu hitu z 2008 r..
W 2015, aktor będzie zajęty filmem 'Mumbai Saga', w którym wystąpi obsada z 'Shootout At Wadala', łącznie z aktorami Anilem Kapoor, Sony'm Sood, i Manoj'em Bajpai, Kanganą Renaut i Tusshar'em Kapoor.
źródło
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Ostatnio edytowany przez Chunni (2013-08-30 19:38:29)
Offline
Zakręcony
WTF ???????
On jest chyba z innej planety
Jak tanczenie na weselach ?
Dobra u nas przy hitach o majteczkach to okey , żenada ale samo w sobie to jest radowanie się z nowożencami.
No ale jak w Indauch wesele na siłe to nie wiadomo czy się cieszyć bo czy młodzi sa zadowoleni.
Ale w samo sobie jst to dobre i piekne.
To normalne że świętuje się swoje sukcesy z przyjaciółmi i cieszy się ich i swoim szcześciem.
Nie czaje jego podejścia , jakiś snob z niego jest.
On pewwno też świętuje tylko kameralnie.
Mógł by więcej na ten temat powiedziec bym mogła go zrozumieć.
Offline
Zaczyna się rozkręcać
Mina chyba chodzi o to, że John nie przepada ani za tańcami na weselach (kiedyś się o tym wypowiadał), ani imprezami. Od zawsze. Chyba jestem w tym do niego podobna, bo chociaż tańczyć lubię, to zdecydowanie nie lubię imprez. Nie chodzi zapewne o to, że żenadą jest to jak ktoś tańczy, tylko po prostu on sam jest zażenowany jeśli ma tańczyć. Postaram się znaleźć odpowiedni artykuł (a to raczej nie będzie trudne) i przytoczę cytat.
EDIT: Mam! "I go more for social events as compared to commercial events. People ask me why I don’t dance at marriages. I don’t like it. I don’t want to make so much money. I like coming to schools and talking to children. This is what I like," the 39-year-old said here at a P&G event.
Czyli jednak trochę w innym sensie... Chodzi o tańczenie na weselach za pieniądze. Hm... Tego akurat wcześniej nie słyszałam, żeby gwiazdy tańczyły na weselach (lub imprezach) za kasę.
jeszcze artykuł o gwiazdach które tańczą na weselach. http://www.hindustantimes.com/Entertain … 08047.aspx
1 lakh to 100 000 rupii - ok 5 000 zł
1 crore to 10 000 000 rupii - ok. 500 000 zł
A John absolutnie nie jest snobem.
Ostatnio edytowany przez Chunni (2013-08-30 19:28:19)
Offline
Bollyamator
Faktycznie, jakieś dziwne to jego podejście... Ale w sumie John tam za bardzo tańczyć nie umie, bo za dużo mu muskuły ciążą, to może dlatego tak tego unika. Moim zdaniem, sukcesy się świętuje, cieszy się z nich itd. No ale co kto lubi...
Offline
Zaczyna się rozkręcać
Edytowałam poprzedni post. Wszystko się wyjaśniło. A snobistyczne właśnie było by urządzenie przyjęcia z okazji SWOJEGO sukcesu. Co innego jeśli przyjęcie wydał by kto inny, ale jeśli on to było by takie trochę chwalenie się i samouwielbienie.
Ostatnio edytowany przez Chunni (2013-08-30 19:32:35)
Offline
Dobry dyskutant
Ja uważam że sukcesy fajnie jest świętować, sama lubię tańczyć i chodzić na imprezy, ale każdy jest inny. Widocznie Johna to nie kręci
Offline
Hindustani
Pozwoliłam sobie dodać dopisek w nawiasie w pierwszym poście zważywszy na link, który podałaś. Mam nadzieję, że teraz wiadomo o co w wypowiedzi dotyczącej tańczenia chodzi.
W pierwszej chwili też nie wiedziałam co John w tym zdaniu ma na myśli, przecież na weselu jest co świętować.
Jeżeli chodzi ogólnie o przyjęcia: są osoby, które nie lubią wielkich przyjęć. Taka natura. Wolą ten czas spędzić kameralnie w gronie znajomych, być może John należy do takich osób.
Offline
Zakręcony
Teraz troszke więcej rozumiem , natomiast świętowanie swojego sukcesu jak dla mnie jest jak najbardziej okey jeśli zaprosi się przyjaciół i podziekuje za ich wsparcie itd ale to zależy rodzaju sukcesu.
Sukces filmu można chyba świętować w gronie ludzi którzy brali w tym udizał , jak w pracy , projekt się udał czyli i pieniądze przyszły i zadowolenie że się dało z siebie wszystko i zrobiło coś dobrego ( w sensie co się przyjeło )
Tańczenie za kasę to żenada i tu przyznam rację Jaśkowi , chodzenie na imprezy to kto co lubi , może nie chodzić ale żenadą świętowania bym nie nazwała.
A wiem, że np w Meksyku odprawiane są msze za powodzenie telenoweli i za aktorów .... to sie wydaje na początku dziwne ale generalnie aktorstwo to praca a każdu chce zarobić na życie , dla rodziny i wkłada czas i serce w projekty dlatego świętowanie sukcesu jest w porządku , chyab że to sukces na czyimś nieszczęściu.
Offline
Bardzo dziwne podejście. Nie znam go osobiście, ale sprawia wrażenie nudnego dziada. W końcu, młody to on nie jest. Gdyby jednak wygląd świadczył o upodobaniach...
Offline
Strony: 1