milkaja1, Tobie Mahesh Babu podbił serce Zaraz nam z Bollyfanki staniesz się Tollyfanką Ale muszę powiedzieć, że i ja się nie mogę doczekać Athidi. Trochę dobrego o nim czytałam i... no właśnie pozdrawiam

milkaja1 napisał:

ciekawe ile ma wzrostu (zawsze lubiłam wysokich facetów )

Mogę Ci podpowiedzieć , ma 188cm wzrostu.Rzeczywiście jest wysoki

O boże to będzie pewnie boski film Już jutro będę go miała, ale poczekam chyba, żeby otrzymać napisy. Amrita wygląda ślicznie w tym filmie, a Mahesh bossko

Aaaaaa! Athidi mój ukochany film! Najlepszy z Maheshem ze wszystkich, stresowałam się jak nigdy, ryczałam jak głupia.. zresztą już wszystkie wrażenia opisałam ze szczegółami na bollywood.pl...Kocham ten film!! Oglądam ulubione sceny kiedy tylko mam czas..tutaj nie są potrzebne napisy, gra aktorska jest tak rewelacyjna, że wszystko sie rozumie;)

Edit: skopiuję tu swoją wypowiedź z Bollywood.pl Tylko UWAGA!!! Zawiera mnóstwo SPOILERÓW!!!
Film jest REWELACYJNY!!! Będę to zdanie powtarzać do upadłego. To jedyne, co mi przychodzi na myśl (może jeszcze tylko synonimy słowa rewelacyjny, a mianowicie: GENIALNY, IDEALNY).

Mahesh gra wspaniale, jest boski, przecudowny, zarówno pod względem wyglądu (Aaaaaaaa!!! NAGIE RAMIONA!!!) jak i gry aktoskiej. Widać, że zrobił ogromny postęp. Zawsze doceniałam jego umiejętności aktorskie ( w końcu kochałam Go juz przed obejrzeniem Athidhi), ale teraz pzreszedł sam siebie. Jest uroczy, zabawny, uśmiechnięty, odważny, silny, męski, ale też okazuje takie emocje jak rozpacz, wściekłość, ból, cierpienie, bezsilność. No i chodzący sex jak to Asiek pisała na blogu  Postać Athidhi to dla mnie ideał mężczyzny - wali po mordzie, broni ukochanej, ale też okazuje wrażliwość i miłość. Brakowało mi tylko wyznania miłości z jego strony. Wydaje mi się, że tego nie powiedział, albo zrobił to a ja nie zrozumiałam. W Pokiri mówił Ileanie, że ją kocha, ale za to tak tego nie pokazywał całym sobą. Objawem miłości było to, ze ją bronił przed zbirami.

A w Athidhi Mahesh jest romantyczny  Zaprasza Amritę na kawę - cudowna scena
Jeśli już mowa o scenach to mam mnóstwo ulubionych np:
- Wejście Mahesha - boskie!!! Zgadzam się z dziewczynami, że najlepsze jakie kiedykolwiek było. Tajemnicza postać w cieniu, a potem wyłaniająca się twarz Mahesha w świetlnej aurze płomienia...Ach...POEZJA Później cała scena, w której Mahesh rozwala zbirów. I jak przedtem im opowiada kogo po kolei załatwi
-Wejście Amrity - najpierw zbliżenie na śliczne oczęta, potem na usta (super minki) no i w końcu matrix - genialne.

W tym momencie wymieniłabym chyba prawie cały film, więc nie wiem czy to ma sens Kocham scenę z papierosem, obrazem, zaproszenie na kawę przez Mahesha, pierwsze spotkanie Mahesha z Amritą (usta-usta), scenkę tuż przed Khiladi Koona, jak Mahesh jest PIJANY (jaki on słodki wtedy był). Praktycznie wszystkie sceny, w których występuje sam Mahesh albo Mahesh z Amritą. Jak dla mnie chemia między nimi była cudowna - nie było takiej w żadnym filmie Maheshowym. Oboje z Amritą stworzyli przeboską parę. Chciałabym ich jeszcze kiedyś zobaczyć razem na ekranie

Moja wypowiedź zdeka chaotyczna jest, bo nie wiem co pisać. Tzn tyle jest tego do napisania, że aż ciężko wszystko spamiętać Chyba by powstała z tego książka, jakbm chciała opisać kazdą scenę z osobna z najdrobniejszymi szczególikami

Kocham Mahesha!
Kocham każdy jego ubiór w tym filmie, kazdą minę i każdą kwestię przez niego wypowiedzianą.

Żeby nie było, że nie zauważam innych aktorów.
Amrita przecudowna, rewelacyjna. Super zagrała - bardzo wiarygodnie
Aktor grający Kajzera - genialny. Trzeba umieć zagrać takiego psychola. Wywołał we mnie tyle negatywnych emocji. W ostatniej scenie nasuwało mi się na myśl tylko jedno: "Zabij wreszcie tego... *pip* I powtarzałam to non stop. Całe szczęscie, ze tak się stało.
Wracając do emocji w czasie seansu. Było ich tyle, że ledwo mogłam znieść takie napięcie. Najpierw scena, w której Kajzer zabija dziewczynkę;( W ogóle się nie spodziewałam....To stało się tak nagle. Nie płakałam, bo byłam w zbyt wielkim szoku...otrząsnac się nie mogłam. Potem scena z huśtawką. Starszne i pięknie pokazane..Następnie scena końcowa. Gdy Kajzer powiedział że zabił Amritę, Wybuchnęłam strasznym płaczem. Potem tylko siedziałam z oczami pełnymi łez, twarz zasłaniałam rękoma, dłonie mi się trzęsły, obgryzałam paznokcie...
Nie mogłam znieść jak jeden z ludzi Kajzera dwukrotnie ranił Mahesha mieczem. Myslałam sobie "Oboje pewnie zginą, już nie mogę patrzeć, nie!!!"
Dawno się tak nie zestresowałam na filmie, dawno tak nie przeżywałam. Mało - chyba nigdy tak nie przeżywałam. Kocham ten film!!!
Później jak się okazało, że Amrita żyje, mówię do siostry (bo z nią oglądałam) "Jak tak można grać na ludzkich uczuciach"
Ale to nie tylko w tych scenach emocje sięgały zenitu. Było wiele innych równie mocno trzymających w napięciu. Oglądałam bez napisów, a mimo to, nie nudziłam się ani przez chwilę.
Moim marzeniem jest ujrzeć Athidhi na wielkim ekranie.
Dlatego też błagam naszych drogich dystrybutorów: SPROWADŹCIE NAM ATHIDHI DO POLSKICH KIN!!!

Aha jeszcze chciałam dodać, że kocham wszystkie teledyski tak samo. Mahesh jest w nich taki sexowny i tańczy cudownie. Amrita to samo. Muzykę uwielbiam już od dawna. Przyznaję, ze teledysk "Rathraina" jest w nieodpowiednim momencie w filmie. Można ją było umieścić wcześniej. Co nie zmienia faktu, ze piosenka jest boska. Film jest ta wspaniały, że wybaczam

KOCHAM MAHESHA!!!!!!!!! <3<3O Devuda!!!

Hmm mogłabym pisać i pisać i nigdy bym nie skończyła, bo cały czas nasuwają mi się na myśl nowe rzeczy. Dlatego też podsumowując piszę:
"Athidhi to moich nerwów test,
Numerem jeden od teraz jest.
Kocham Mahesha miłością ogromną,
Niech te słowa wszyscy pomną"

Ostatnio edytowany przez olszynka (2008-01-11 20:00:10)

Moja ocena filmu to 6 KOCHAM TEN FILM - I MAHESHA I AMRITĘ RAZEM są wspaniali!!!!
Film jest naprawdę świetny tyle tylko, że tych napisów nadal brak Kiedy one w końcu będą bo już się ich doczekać nie mogę
Ale mimo wszystko film jest wspaniały i tak jak Olszynka juz pisała to ja sie zdecydowanie zgadzam, że nawet bez napisów oglądajac to nie można się nudzić Ale jakby te napisy już były to byłabym cała happy Zaraz sama bym sie pewnie wzięła za ich tłumaczenie albo oglądała po angielsku, co tam - wtedy to juz by mi było bez różnicy Po angielsku to już 100% lepiej niz w telugu, bo choć fajny język, nie przeczę to jednak moja znajomość tego języka jest znikoma

olszynka napisał:

Też dałam 6 bo film boski! przydałyby sie napisy, bardzo bardzo, ale nic nie poradzimy..ja jakos ostatnio dobrze znoszę czekanie na dvd, wyjątkowo:) na poczatku aż mnie nosiło z niewiedzy dialogów, ale teraz jakos sie uspokoiłam:P
Tylko się umówcie dziewczyny, która będzie tłumaczyć jak się ang pojawia:P bo dużo ochotniczek jest:P np: Agnes:D

Ja czekanie też ostatnio znoszę, początkowo to bardzo bardzo te napisy chciałam, ale oglądam inne filmy Tolly, Kolly i- zajęcie jest więc na rozmyslanie o braku napisów czasu nie ma Ale tak mi sie o tym wczoraj właśnie przypomnialo
Jak tyle osób chetnych do tłumaczenia napisów do Athidi to ja z przyjemnością pola ustąpie - co robić i tak mam
Fajnie byłoby tak Athidi zobaczyć w kinie i z polskimi napisami w towarzystwie innych Tollymaniaków Ach, marzenia.......

SZÓSTKA JAK NIC!!!! Po prostu... brak mi słów... Wszystko co chciałabym napisać napisały już Olszynka i Mirya. Zgadzam się z tym wszystkim w 100%! Mahesha kochałam od pierwszego filmu jaki z nim obejrzałam, tj. Athadu a potem moja miłość się tylko pogłębiała i jak oglądałam Athidi to byłam kłębkiem nerwów i różnych uczuć.
Już nawet nie wiem kogo kocham bardziej, czy Mahesha czy Prabhasa Chyba obydwu tak samo bo na każdy film z ich udziałem czekam z ogromną niecierpliwością!
Podsumowując, Athidi powaliło mnie na kolana i oby więcej takich filmów!

Ostatnio edytowany przez Chandramukhi (2008-10-25 15:49:50)

Nie podobał mi się ten film, dlatego daję 2.
Ścieżka dźwiękowa- dla mnie coś strasznego, nie obejrzałam do końca żadnej piosenki. Horror.
Do tego doczodzi scena walki z grupą ludzi. Zdaję sobie sprawę z tego, że kiedy człowiek jest wściekły, to potrafi zrobić wiele dziwnych rzeczy, którym nie podołałby normalnie( co oczywiście nie dotyczy superbohatera), ale to co zrobił Mahesh przebija wszystko. Ten fragment był tak żenująco głupi, że cały czas się śmiałam.
Do reszty w sumie nie mam zastrzeżeń.

Ostatnio edytowany przez aranjani (2009-03-24 10:22:48)

Moja ocena 6. Po Pokiri, w którym Mahesh naprawę mi sie nie podobał, tutaj bardzo go polubiłam Zagrał świetnie, wyglądał bosko. ^^ Film sam w sobie super. Sceny walk/bijatyk, muzyka, wszytsko bardzo fajne. Amirta świetnie wypadła również... tylko jej głos mnie odrobinkę drażnił momentami.. Dubbingowali ją? Tak mi się wydaje ;p Sceny dramatyczne wykonała nieziemsko, czy tak jak Mahesh w tym filmie wyglądał ;p Ogólnie 6 może trochę naciągane - początkowo chciałam dać 5, ale jestem pod wrażeniem.

Ode mnie 6, trochę naciągane ale 6. Świetny film, bardzo wciągający. Amrita i Mahesh zagrali super i tworzyli fajny duet.