Pasjonatka bollywood
Irrfan Khan oraz Rishi Kapoor nie żyją
Irrfan Khan, któremu światową sławę przyniosły role w "Życiu Pi" i "Slumdogu. Milionerze z ulicy", zmarł w wieku 53 lat. Informację tę podał na Twitterze reżyser Shoojit Sircar.
Irrfan Khan został przyjęty do szpitala w Bombaju we wtorek, 28 kwietnia z powodu infekcji nerek. Zmarł następnego dnia. W 2018 roku Khan ujawnił, że wykryto u niego bardzo rzadki guz neuroendokrynny. Khan poddawał się leczeniu przez cały kolejny rok. Mówił, że nie ma wyjścia - musi myśleć pozytywnie. "To, czy będziesz w stanie zrobić z tych cytryn lemoniadę, zależy wyłącznie od ciebie"- tłumaczył.
Wielki Khan - jak nazywały go rzesze fanów - twierdził, że nie zależy mu na sławie ani bogactwie. Chciał, by jego kariera przełamywała podziały rasowe, religijne i narodowe. Marzyło mu się życie wolne od materializmu, za to z większą ilością czasu na autorefleksję. - Właściwie to poszukuję Boga - mówił w jednym z wywiadów.
Weteran Rishi Kapoor, który był w szpitalu H.N Reliance przez ostatnie trzy tygodnie, zmarł w czwartek rano, 67-latek cierpiał na białaczkę. Amitabh Bachchan był jednym z pierwszych, którzy potwierdzili wieść o śmierci Rishiego. Hinduski przemysł filmowy jest zdewastowany stratą, a stało się to dzień po tym jak straciliśmy gwiazdę Irrfana Khan. Pogrążona w żałobie rodzina Kapoor wydała oświadczenie o śmierci Rishiego, które brzmiało:
„Nasz drogi Rishi Kapoor zmarł dziś spokojnie o 8:45 rano IST w szpitalu po dwuletniej walce z białaczką. Lekarze i personel medyczny w szpitalu powiedzieli, że był pogodny dla nich do końca. Pozostał radosny i postanowił żyć pełnią życia przez dwa lata leczenia na dwóch kontynentach. Rodzina, przyjaciele, jedzenie i filmy były jego celem, a wszyscy, którzy go spotkali w tym czasie, byli zdumieni jak nie pozwalał, by jego choroba go pokonywała."
W oświadczeniu napisano dalej:
„Był wdzięczny za uwielbienia swoich fanów, które napływały z całego świata. Po jego śmierci wszyscy rozumieją, że chciałby być zapamiętany z uśmiechem, a nie ze łzami”.
Rodzina Kapoor poprosiła również fanów Rishiego i sympatyków, by przestrzegali zasad z powodu wybuchu Coronavirusa:
„W tej godzinie osobistej straty zdajemy sobie również sprawę, że świat przechodzi bardzo trudny i niespokojny czas. Istnieją liczne ograniczenia wokół ruchu i zgromadzeń publicznych, chcielibyśmy poprosić wszystkich jego fanów, sympatyków i przyjaciół rodziny, aby szanowali obowiązujące przepisy. Nie robiłby inaczej."
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Ostatnio edytowany przez Nowatorka (2020-04-29 11:12:44)
Offline
Pasjonatka bollywood
Składam kondolencje jego żonie i dzieciom Świat Bollywood wiele stracił...
Offline
Gwiazda bollywoodu
Wielka strata dla bollywood. Jeden z najlepszych aktorów...
Offline
Pasjonatka bollywood
Dotarła również informacja o śmierci Rishiego Kapoor...
Offline
Pasjonatka bollywood
To jest ogromna strata dla całego Bollywood... Nie mogę uwierzyć, że już nie zobaczę nowych filmów z ich udziałem Niewyobrażalna tragedia...
Offline
Zaczyna się rozkręcać
Wczoraj żona Irrfana, Sutapa Sikdar przerwała milczenie i umieściła post w mediach społecznościowych:
"Kiedy patrzę wstecz, kiedy życie nie było czarno-białe... Widzę, jak tam stoisz... Z aparatem Nikon na szyi i patrzący przez obiektywy. Irrfan, będę tęsknić za tobą, partnerze... Ile jeszcze mil do przejścia... Ile jeszcze samotnych dróg?".
Link do wpisu
Offline
Hindustani
marigold90 napisał:
Wczoraj żona Irrfana, Sutapa Sikdar przerwała milczenie i umieściła post w mediach społecznościowych:
"Kiedy patrzę wstecz, kiedy życie nie było czarno-białe... Widzę, jak tam stoisz... Z aparatem Nikon na szyi i patrzący przez obiektywy. Irrfan, będę tęsknić za tobą, partnerze... Ile jeszcze mil do przejścia... Ile jeszcze samotnych dróg?".
Link do wpisu
Nigdy nie zapomni się drogich osób, których już z nami nie ma, jednak czas może ukoić ból po stracie i z czasem może być lżej.
Offline
Pasjonatka bollywood
Minęło trochę czasu, a nadal czuję pustkę z powodu śmierci ich obojga oraz Sushanta Współczuję ich rodzinom, to niewyobrażalna strata...
Offline