Znowo mam newsa z bollywood.pl .

Kajol broni swojego męża Ajaya Devgana, w którego reżyserskim debiucie gra.

Kajol jest w środku kolacji ze swą czteroletnią córką Nysą. Z dźwięków dochodzących od stołu można wywnioskować, że Kajol naprawdę się trudzi próbując usadowić ją na jednym miejscu.

Nasza rozmowa telefoniczna jest przerywana przez okrzyki "Nie, Nysa!" i "Na stół, Nysa. Już!". Córka Kajol wydaje się być całkiem zręczna! Ale aktorka śledzi uważnie każdy jej krok. Jest naprawdę dumna ze swojego macierzyństwa.

"To takie fantastyczne doświadczenie. Jest moim największym nauczycielem." - mówi. A czego nauczyła ją Nysa? "Bycia cierpliwą i doceniania mojej matki" - śmieje się Kajol.

Aktorka pakuje swoje walizki, żeby dołączyć do męża Ajaya Devgana, który będzie reżyserował swój debiut "You, Me Aur Hum".

"Wybieramy się w rejs, podczas którego będziemy kręcić przez kilka dni, a potem wracamy do Mumbaju", mówi. Kajol nie chce wyjawić żadnych sekretów na temat filmu, poza tym, że będzie to romans.

Świat zna Ajaya jako aktora, jak mąż Kajol sprawdzi się w roli reżysera?

"On jest bardzo wymagającym aktorem, więc jestem pewna, że będzie również bardzo wymagającym reżyserem. Zna dobrze swoją pracę, a to połowa sukcesu.", mówi odważnie.

A co jeśli wystąpią pomiędzy nimi artystyczne różnice? Czy on weźmie pod uwagę jej punkt widzenia?
"Oczywiście, mój mąż nie jest współczesnym Hitlerem!" - odpowiada.

Najbardziej spornym i powtarzanym do znudzenia frazesem jest to, że pary małżeńskie nie tworzą ze sobą dobrych par na ekranie. Filmy takie jak "Hulchul", "Dil Kya Kare", czy "Raju Chahcha" są wystarczającym na to dowodem. Ale Kajol nie jest przekonana do tej kwestii.

"Wszystko zależy od filmu. Spójrz na 'Pyaar To Hona Hi Tha', tam wszystko działa świetnie", ripostuje. I nie przejmuje się współpracą z członkami rodziny.

"Pracowało nam się bardzo dobrze przy 'Dil Kya Kare', już po ślubie; nie było żadnych problemów." - mówi. Oprócz "You, Me Aur Hum" Kajol ma w planach "Ramajanę" Rajkumara Santoshiego, którego realizacja, jak twierdzi, została przesunięta na przyszły rok.

A dla jej fanów, którzy tęsknią za jej ekranowymi występami są złe wiadomości. Kajol nie pali się do śpiewania w kolejnych filmach.

"Nie sądzę, żebym potrafiła zrobić coś poza tym. Jeśli chcę zrobić coś dobrze, a chcę, to to jest wszystko na co mnie stać. Sądzę, że 'trochę' jest lepsze od 'nic'." - odpowiada wracając do opieki nad Nysą.

Chyba macierzyństwo jest teraz największą miłością Kajol!