Hindustani
Krishnarjuna (Telugu: కృష్ణార్జున)
Reżyseria: P. Vasu
Obsada
* Vishnu Vardhan Babu ... Arjuna
* Mamta Mohandas ... Sathya
* Akkineni Nagarjuna ... Krishna
* Nassar ... Pedababu
* Mohan Babu
* Manorama
* Brahmanandam
* Sunil
* Venu Madhav
* M. S. Narayana
Fabuła
Akcja filmu rozpoczyna się wiele lat wcześniej, kiedy to do świątyni ku czci Boga Krishny wbiega szalona kobieta i rodzi chłopca. Kobieta umiera przy porodzie. Miejscowi uznają to za zły omen i zamykają drzwi świątyni przed wiernymi. Nikt nie ma tam prawa wstępu.
Tymczasem chłopcem opiekuje się jego babcia (Manorama), pracująca w domu pewnych bogaczy. Chłopiec - Arjun (Vishnu Vardhan Babu) wyrasta na młodego mężczyznę. Jest rok 2008 i Arjuna pracuje jako ochroniarz siostry właściciela domu Pedababu (Nassar), w którym pracuje jego babcia. Dziewczyna ma na imię Satya (Mamta Mohandas) i źle traktuje Arjuna jak i zresztą reszta rodziny poza zoną Pedababu i ich dziećmi. Satya poznaje bogatego syna jubilera, za którego zamierza wyjść za mąż. Astrolog jednak twierdzi, ze jej pierwszy mąż zginie poślubiwszy ją. Wtedy Pedababu postanawia wydać Satyę za Arjuna i zabić go by jego siostra mogła poślubić swojego wybranka. Pedababu jak i reszta rodziny nie zdaje jednak sobie sprawy, że nad Arjunem czuwa sam Bóg Krishna (Nagarjuna)...
Bardzo ciekawa zapowiedź filmu
Piosenki z filmu
Buggalerapadda - MM. Keeravani, Mamata Mohan Das
Aaja Mehbooba - Achu, Geethamadhuri
Yedi manchi yedi maila - Madhu Balakrishnan
Thruvvata baba - Tippu
Yamaranju meedha - Manchu Manoj Kumar, Tippu, Sunitha
Aaa eee - Shankar Mahadevan
Pedda marrikemo - Nagur Babu
Fotki:
_________________________________________________________________
źródło: wikipedia
Moje wrażenia
Film średnio mi się podobał. Ogólnie pomysł na fabułę filmu jak dla mnie średnio ciekawy. Akcja nie bardzo mnie wciągnęła. Fakt, ze oglądałam film na raty, więc pewnie i przez to wrażenie było gorsze, ale mimo wszystko film do gustu nie bardzo mi przypadł.
Aktorzy grający główne postaci myślę, że dobrze się spisali. Podobał mi się i Nagarjuna i Vishnu a Mamta w roli twardej dziewczyny Sathyi naprawdę dobra. W Yamadondze już zwróciła moją uwagę i teraz też zaprezentowała się niczego sobie.
Ciężko mi jednak film w tej chwili ocenić. Muszę się jeszcze zastanowić, ale na tą chwilę to film dla mnie taki średni. Były ciekawe sceny, ale ogólne wrażenie takie sobie.
Offline