Oczywiście końcówka, ten przypadkowy ślub.
I fajne było z książkami jak Tina powiedziała, że książki o miłości są takie nudne...
Mnie się też podoba ta scena kiedy Raj zrozumiał kto tak naprawdę pisał do niego te listy, kiedy cynober spada na przedziałek Pooji, kiedy Raj i Pooja wracają do domu z Londynu a tam pogrzeb. kiedy Tina uświadamia sobie że Raj kocha tak naprawdę Pooję (scena z bransoletkami)
mi się podoba scena kiedy rochan wchodzi do sypialni poojy a ta zaczyna krzyczeć to było dobre haha
-Wyjdziesz za mnie?
-Nie! Rohan, idź już...
-Dobra idę...
PUK, PUK...
-Ale na pewno nie wyjdziesz?
-Nie!
-To może zostaniemy przyjaciółmi?
-Dobrze, idź już...
-Idę...
PUK, PUK...
-ROHAN!!!
Odwrót...
-Raj... Raj...
Kocham tę scenę i ciągle ją przewijam );
Mnie sie najbardziej podobają 4 sceny:)
w kościele, kiedy Raj zrozumiał kto tak naprawdę pisał do niego te listy, scena z mixem piosenek, scena kiedy Tina zaczyna rozumieć, ze to Pooje kocha Raj i scena na samym końcu (przypadkowy ślub);D Ale tak naprawdę w tym filmie jest dużo fajnych scen, chociaż niektóre są naciagane i denerwujace (kiedy Raj ma pretensje do Pooji)
Tina z Raj w restauracji,on zwraca jej uwage na faceta,ktory czyta jedna z jego ulubionych ksiazek,a ona: "nie wiedzialam, ze interesuja cie chlopcy"
Hm.. gra w butelkę. Te sceny w barze, kiedy Rani wiedziała co lubi Hrithik i mówi jej, że Kareena wydaje się być jakaś inna. (jak zwykle nie pamiętam imion bohaterów ;> )
a mi końcówka filmu najbardziej utkwiła w pamięci....tylko dziwi mnie to że Tina tak szybko zrozumiała co i jak...i tak łatwo zrezygnowała z Raja....
Mi sie podobał poczatek filmu oraz mix piosenek świetne
Mirya napisał:
Uwaga! Może to być spoiler
Mi się podobała scena gdy Raj zrozumiał, że to Pooja pisała(w kościele), pózniej jak przyszli trzymając się za rece a tu pogrzeb. A najbardziej podobało mi się gdy Raj niechcący się z Pooją ożenił
Nie no po prostu z ust mi to wyciągłaś! ;( scena jak Pooja zanuciła melodie w kościele. Raj w tej chwili zrobił takie oczy jakby widział ducha! A potem splot zdarzeń z przeszłości i TAK , okazanie sie prawdziwego nadawcy listów ;P MHM love story jak sie patrzy ;P
Podczas slubu na koncu gdy oboje podeszli do oltarza (lecz osobno w parach) sadziłem ze to kurcze musi cos sie stac. Ale reżyser pojechał po całości. Skończyło sie bardzo fajnie. Jedno z piekniejszych happy endów, tylko szkoda ze taki krótki.. ;|
Uwaga! Może to być spoiler
Mi się podobała scena gdy Raj zrozumiał, że to Pooja pisała(w kościele), pózniej jak przyszli trzymając się za rece a tu pogrzeb. A najbardziej podobało mi się gdy Raj niechcący się z Pooją ożenił
Wasze ulubione sceny z filmu, dyskutujemy na ten temat, mówimy która scena utkwiła nam w pamięci i dlaczego Czyli ogólnie dyskusja o filmie