Shanti napisał:

Też życzę im wszystkiego najlepszego
Oj widzę że coś kiepsko to przetłumaczyłam a tak się starałam
No nic, trza będzie więcej posiedzieć przy angielskim

Shanti to nie tak, że źle przetłumaczyłaś. Twoje tłumaczenie było bardzo dobre, ja tylko zmieniłam parę zdań, a tak fajny news powinien znaleźć się na stronie głównej Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam swoimi poprawkami, ale między innymi od tego tutaj jestem na tym forum


Bardzo podobało mi się to, że taka wielka gwiazda w Indiach a chciała skromnego wesela. Zazwyczaj gwiazdy prześcigają się w tym kto ile ma, a tutaj proszę - Amitabh pokazał, że jest tradycyjnym człowiekiem, a ślub to uroczystość rodzinna a nie publiczna. Dobrze, że nie sprzedał swojej prywatności i takiego pięknego dnia mediom.

39 lat to szmat czasu. Wszystkiego naj, naj.

Wszystkiego najlepszego

Państwo Bachchan 39 lat razem !


Amitabh i Jaya Bachchan w tym roku obchodzą 39-tą rocznicę ślubu!
Para pobrała się dokładnie 39 lat temu w niedzielę 3 czerwca w 1973 roku. Szczęśliwi małżonkowie doczekali się dwójki dzieci - syna Abhisheka i córki Shwety.

39 lat! Kto by nie chciał dożyć tak pięknej rocznicy ? Dzisiaj ta wiadomość obiegła całe Bollywood, a wszystkie gazety piszą tylko o tym - o najsłynniejszej parze w Indiach. Wiele ludzi składało najserdeczniejsze życzenia małżonkom osobiście lub za pośrednictwem portali społecznościowych.

Amitabh Bachchan napisał na swoim blogu:

"Dziękujemy wszystkim za piękne życzenia i te wszystkie prezenty, która zajmują większość miejsca w naszym domu. Teraz chciałbym trochę powspominać, powrócić jeszcze raz do przeszłości i przeżyć tamte cudowne chwile. Chcę je zawsze pamiętać." - napisał 69-latek.

"Zanjeer już promowany. Zdecydowałem razem z Jayą i kilkoma naszymi dobrymi przyjaciółmi, że jeżeli film zostanie dobrze odebrany przez widzów, to wszyscy zrobimy sobie przerwę i wyjedziemy na kilka dni na wakacje do Londynu. Po tych kilku dniach oczekiwania na wynik w box office odpoczynek dobrze nam zrobi."

Amitabh kontynuuje dalej:

"Powiedziałem moim rodzicom że chcę by zamieszkali razem ze mną, tak jak nakazuje tradycja w naszym kraju. Mój ojciec jednak ostro zareagował na te słowa mówiąc: jeżeli planujesz wakacje z tą dziewczyną, to musisz też się z nią ożenić i odejść. To ma być Twoja decyzja i pamiętaj, że nie ma od niej odwrotu. Jakże byłem posłusznym dzieckiem! Poprosiłem ją o rękę i zaraz następnego dnia organizowaliśmy wesele w gronie rodzinnym i bliskich przyjaciół. Nie było żadnej pompy ani fanfar - zwykłe, skromne zaślubiny."

Big B. mówi również, że jego historia miłosna szybko zakończyła się ślubem.

"Małżeństwa i wesela to tak naprawdę ogromna liczba rytuałów, protokołów itd. To wielki dzień i wielka pompa, jednak sam nasz ślub był bardzo skromny i prosty. Wymieniliśmy się kwiecistymi girlandami w obrzędzie bengalskim, mieliśmy tradycyjne stroje weselne i za chwilę było po wszystkim. Szedłem z Jayą u boku jako moją żoną."


Źródło
by Shanti
edit by Łucjana