Fajny film, taką przyjemną aurę miał. Jednak bez jak dla mnie, bez fajerwerków. Czegoś mi zabrakło... Dobrze zagrany. Ode mnie 4.
Fajna historia.
Świetnie zrobiony.
Super zakończenie.
Moja ocena to 5.
Jestem po obejrzeniu i szczerze - nie porwał mnie. Chyba się po prostu przeliczyłam.
Brak piosenek (nie chodzi tylko o sam odgłos tambla w tle), czegoś co porwie widza. Co jakiś czas aż sprawdzałam, kiedy ten film się skończy.
Niemniej jednak wielkim plusem jest rola Aish - wyglądała bardzo naturalnie, dziewczęco może niekoniecznie, ale jednak była taką, jaką ją zobaczyłam w Joshu, czy Mohabbatein - niewinną, szczerą - chodzi o postacie, jakby ktoś miał problem z interpretacją moich słów.
Podobno faktycznie coś jest w przyprawach, że jakoś działają na człowieka, niektóre (a może i wszystkie, ale to zależy od człowieka chyba), jak afrodyzjak. Tematyka jest ciekawa.
Jestem pomiędzy młotem, a kowadłem, bo waham się, czy dać bardzo mocne 4, czy jednak nieco słabsze 5.
Przepraszam autorkę tematu - ocenę wystawię po:
1) przeczytaniu książki
oraz
2) po powtórnym obejrzeniu filmu.
Dałam piąteczkę. Film zauroczył mnie mimo braku piosenek. Cudowna gra Ash. Film warty obejrzenia.
Podobał mi się ten film. Nie była to znowu żadna rewelacja jak dla mnie, ale fajny był. Ash cudownie w nim wyglądała i reszta aktorów była fajna.
Ode mnie 5, film bardzo fajny, a Aish wygląda w nim bardzo ładnie i historia też bardzo ciekawa
Ode mnie film ma 6... Bardzo mi się podobał. Strasznie przyciągał... Pamiętam, że przez włączeniem obiecałam za jakieś pół godziny wyjść na chwilę z domu (po taką jedną rzecz do sklepu miałam iść), a przez film całkowicie zapomniałam i wyszłam dopiero jak sie skończył...
Świetny.
Też słyszałam, że był porównywany do "Czekolady", ale zdaje mi się że w filmie "Czekolada" więcej się działo.Może i miał podobny klimat, ale czegoś mu brakowało.
Jednak nie uważam aby był zły, a Aish w wielu scenach miała śladowe ilości makijażu naturalnie wyglądała.
Film oceniam na 4 bo czegoś mi poważnie brakowało
Historia fajna, oryginalna ale słysząc opinie, że nastrój filmu jest podobny do Czekolady, spodziewałam się czegoś więcej.
Muszę za to powiedzieć, że przy okazji oglądania stwierdziłam, że Aish niekiedy bardziej mi się podoba w koprodukcjach niż filmach indyjskich, a to już jest dziwne
Tak więc film niezły ale to jednak nie to...
u mnie 5....oglądałam go dość dawo i zapomniałam ocenić.....podobał mi się.........aktor partnerujacy ASh również........bardzo fajna historia......szkoda ze nie było piosenek ani tańca indyjskiego w wykonaniu Ash.......
5- podobała mi sie rola Aish . Tak fajnie rozmawiała sobie z przyprawami :]
przyjemny filmik
Jak ktoś chce oglądnąć to tu jest jak kręcili film:
Cóż trudno Qausain narażę sie na skarcenie, ale dla mnie ten film zasłużył na 4
Nie porwał mnie i nie zauroczyl, choć był całkiem fajny Podobala mi się ta magia z przypraw płynaca, wiara ze przyprawy potrafia zdziałac cuda, no ale na scenie w której usłyszałam że - Przyprawy Cie ukarzą to jednak o mało nie walnęlam śmiechem Troche przesadzili jednak
Aish rzeczywiście zagrała uroczo i za to brawa, ale film momentami mi sie dłużył a jakieś dwie, trzy piosenki może ubarwiłyby ta historie, ale skoro byla to produkcja na rynek amerykański to cóż nawet mnie to nie zdziwiło
Dlatego jak dla mnie film dobry aczkolwiek nie zachwycający , no przynajmniej mnie
Jakie nic, jakie nic? A tabla (indyjskie bębenki ceramiczne) w tle? Co najmniej połowa piosenek Bollywood ma tabla w tle! Ale dobra, wybaczam...
Qausain napisał:
Rani17, skreśl słowo naciągane a unikniesz skarcenia!
To slowo naciagane tylko dlatego ze calkowicie odbiega od bollywoodu bo w B&P byly przynajmniej piosenki jakie byly ale byly a tu nic, nula, zero
Rani17, skreśl słowo naciągane a unikniesz skarcenia!
Daje naciagane 5.
Skarcę, bo w skali od 0 do 6 czwórka nie wypada jeszcze aż tak źle...
A zatem, słuchajcie mnie, złośliwe istoty, które odważyłyście się ocenić film "Mistress of Spices" na 4! Powiadam Wam, iż źle zrobiłyście, bo chociaż cztery w szkołach zwane jest oceną "dobrą", dla tego filmu jest niewystarczające! Czy Wy nie dostrzegacie piękna, jakim ów film emanuje?! Czyż nie widzicie boskiej kreacji aktorskiej Aish?! Czyż nie czujecie aromatów tych wszystkich przypraw?! Czyż mistycyzm oraz emocje, jakimi film emanuje, nie dotykają Waszych serc niby ciepło kominka w zimowy dzień?! Źle uczyniłyście, zaprawdę powiadam Wam, źle uczyniłyście!
Ja się tylko zastanawiam co Qausain zrobi tym osobom które ośmieliły się dać 4
Qausain napisał:
Wiem, wiem... To nie jest taki "klasyczny" film Bolly, nie było tańców ani piosenek, ale film mnie urzekł! Ten tajemniczy, mistyczny wręcz nastrój, niemalże czuło się zapachy tych wszystkich przypraw.
Zgadzam się w 100% pieknie to napisałaś
Dałam 6!!!!! Właśnie przed chwilą skończyłam oglądać ten film i jestem pod ogromnym jego wrażeniem!! Wiem, wiem... To nie jest taki "klasyczny" film Bolly, nie było tańców ani piosenek, ale film mnie urzekł! Ten tajemniczy, mistyczny wręcz nastrój, niemalże czuło się zapachy tych wszystkich przypraw. Ten film pięknie i, według mnie, wiernie pokazał, jak mało ludzie wiedzą o Indiach oraz jak tajemnicza jest Hinduska kultura. Po prostu mój ukochany film i będę zabijać wszystkich, którzy chociażby spróbują powiedzieć, że ten film jest zły!!!
Ja daję 5... film piękny... Aishwarya była niesamowita...uważam tylko ze końcówka powinna być bardziej magiczna jak cały film..ale oprócz tego że troszkę miejscami naciągany to film z pewnością ma klimat... dobrze się go oglądało
Dałam 5 uwielbiam takie klimaty w filmach:) Bardzo mi się podobał pomysł. Świetna rola Ash, Dylan miał genialne tajemnicze spojrzenia i wyglądał super pociągajaco, ale jednak czegoś mi w jego grze zabrakło. Film nasuwał mi skojarzenia, choc przyznaje że dość odległe z "Woman on top" z Penelope Cruz i Muriliem Beniciem, ale tam objawiała się moja miłość dla Brazylii:) A co do "Magii" to po tym filmie i po "Dumie i uprzedzeniu" w pełni doceniłam Nitin Ganatra, świetny aktor:)
daję 5 chociaż tekst w stylu : "przepraszam was, moje przyprawy" był dość śmieszny
5 Aish zagrała bardzo wdzięcznie. podobała mi się magia przypraw - ciekawy pomysł.
Aishwarya napisał:
Myślę że jakby film nie był hollywoodzki a bollywoodzki byłoby lepiej. Np. Ash mogłaby sobie wyobrażać różne rzeczy, nie tak że tanczyłaby po sklepie, tylko wyobrazałaby sobie Idie, kraj jej marzeń, że tańczy wsród przyrody itp. a piosenki mogłyby być melancholijne wyrażające tęsknote.
Co o tym myślicie?
Nie było piosenek bo to nie był film bollywood tylko hollywood. Ale i tak mi się bardzo podobał
Też tak uważam. Wystarczyło by 2 3 piosenki! Ale i tak film mi się podobał Taki magiczny...
========================================
Ulubione sceny:
Podobało mi się jak się wszystrko układało > przy końcu Albo jak Tilo zobaczyła ostrzegającą ją nauczycielkę
4 taki z sensem ale czasami bez sensu, nie było piosenek
No i myślałam że skończy się na tym że ona spłoneła ale jednak była z tamtym gościem
Własnie, mi sie tez spać chciało, ale mi się nie nudziło
Film przez to by wiele zyskał...
Ja dałam 4 ponieważ w niektóry momentach nic się nie działo i że tak powiem było troszkę nudnawe może dlatego że to była 4 nad ranem po nieprzespanej nocy i mi się spać chciało
Myślę że jakby film nie był hollywoodzki a bollywoodzki byłoby lepiej. Np. Ash mogłaby sobie wyobrażać różne rzeczy, nie tak że tanczyłaby po sklepie, tylko wyobrazałaby sobie Idie, kraj jej marzeń, że tańczy wsród przyrody itp. a piosenki mogłyby być melancholijne wyrażające tęsknote.
Co o tym myślicie?
Czwóreczka. Film nie jest ani arcydziełem, ani super filmem, jest po prostu dobry i lekki
Film miło się oglądało, taki lekki. Nawet nie wiedziałam kiedy się skończył! Chyba tak mnie zahipnotyzował Aish jak zwykle pięknie zagrała
ewelina2111 napisał:
Ja pamiętam tylko takie sceny (widocznie najciekawsze bo jako jedyne utkwiły w pamięci mi):
*to jak chciała mu pomóc ale nie mogła wyjść za próg
*to jak nie powiedziała mu jaka jest jego przyprawa i dała coś na pamięć
*to jak była mała i sie uczyła wszytskiego
No, ta scena z tym wyjściem była zabójcza! Potem jeszcze te scny z chili
4
nieoszlifowany diament
Brak w nim muzyki a w trailerze dzieje się więcej niż w filmie. Na dodatek zamerykanizowany... ALE coś w nim siedzi... Magia przypraw działa przez monitor. Dobry film.
=======================================
Film bardzo spokojny, ale i magiczny.Jakby dać trochę muzyki..
=====================================================
Naina123 napisał:
# Wszystkie przetwory z mango i marchewki znajdujące się w filmowym sklepie z przyprawami zostały zrobione przez Gurinder Chadhę (scenarzystkę) i jej matkę.
świadczy o zaangarzowaniu ekipy
daje 5 bo bardzo mi się podobał
Dla mnie film piękny naprawdę byłam zachwycona
Ash jak zwykle super
==========================================
Ulubione sceny:
Ja pamiętam tylko takie sceny (widocznie najciekawsze bo jako jedyne utkwiły w pamięci mi):
*to jak chciała mu pomóc ale nie mogła wyjść za próg
*to jak nie powiedziała mu jaka jest jego przyprawa i dała coś na pamięć
*to jak była mała i sie uczyła wszytskiego
Dałam 4, ponieważ to nie był film bolly, nie było piosenek, fajna historia, ale czasami nudna i prosta do przewidzenia. Nie zachwycił mnie, ale nie jest również bardzo zły.
Film nie był zachwycający. Aish jak zawsza grała świetnie. Historia czasami nudna, brak piosenek sprawił, że film troche dla mnie stracił. Ale ogólnie film jest dobry.
Dałam 5 dla tego filmu. Nie był to typowy film bolly, a wręcz kręcony pod widzów w Hollywood. Widz, który pragnie zobaczyć typową bolly produkcję z dużą ilością dobrych piosenek rozczaruje się, ponieważ żadnej tam nie było. Film jednak posiadał swój klimat mimo braku piosenek. Można powiedzieć tajemniczość. Jakoś nie pozostała mi w pamięci na długo żadna scena z filmu, jednak oglądało mi się przyjemnie tę produkcję.
Ash jak zwykle ślicznie wyglądała, Mimo iż był to film kręcony na miarę holly nie da się tam zauważyć sceny pocałunku w usta (przynajmniej sobie nie przypominam). Para jedynie całowała się w szyję
Po za tym możecie zobaczyć tam Ash prawie bez makijażu, albo z lekkim makijażem.
Mistress of spices (2006)
Gatunek: melodramat, romans
Reżyseria: :Paul Mayeda Berges
Scenariusz: Paul Mayeda Berges
Produkcja: Gurinder Chadha, Deepak Nayar, Jane Barclay
Muzyka: Craig Pruess
Zdjęcia: Santosh Sivan
Obsada:
Aishwarya Rai - Tilo
Caroline Chikezie - Myisha
Nitin Ganatra - Haroun
Dylan McDermott - Doug
Paul Bhattacharjee - Ramu
Cosima Shaw - Blondynka
Anupam Kher - Dziadek Geety
Padma Lakshmi - Geeta
Adewale Akinnuoye-Agbaje - Kwesi
Ayesha Dharker - Hameeda
Opis:
Tilo ma wielką moc, umie pomagać i dawać każdemu tego czego pragnie i potrzebuje najbardziej za pomocą przypraw. Jest częścią swoje sklepu z przyprawami w San Francisco. Zna każdą przyprawę i zna ich właściwości. Ma stałych klientów, którym zawsze pomaga. Jednak to się zmienia kiedy poznaje architekta Dauga w którym się zakochuje. Łamie zasady i przyprawy mszczą się na niej i jej klientach...
Ciekawostki:
*O książce, na podstawie której powstał film przeczytacie: tutaj
Film nakręcono na Wyspie Man, w Londynie (Anglia, Wielka Brytania) oraz w USA: w miastach Oakland i San Francisco w stanie Kalifornia.
* Wszystkie przetwory z mango i marchewki znajdujące się w filmowym sklepie z przyprawami zostały zrobione przez Gurinder Chadhę (scenarzystkę) i jej matkę.
* Używany w filmie motocykl to Triumph (Hinckley) Bonneville z 2004 r. o pojemności 790 cc.
Trailer
Zdjęcia:
_____________________________________________________________
www.filmweb.pl