Pierwsze spotkanie z Kalim
Śmierć Riyi
Jak Krish biegnie by złapać węża.
Jako fanka Jasia, muszę napisać, że uwielbiam scenę tarzającego się Krisha i owijającego się wokół Niego Węża
Atak Tygrysów i pierwsze spotkanie z Kalim
Dev zapalający papierosa o drewno, biorący macha i mówiący po tym "To zabija"
najlepsza scena ze studnia...
jak wlatuje do niej jak ja wyciagaja jak nie ma jego odbicia i jak ogladaja nagranie filmu
konkretny kawalek
Pierwsze pojawienie się Kalego, scena przy studni i gdy pojawia się następna grupa "wczasowiczów"...
I sceny gdzie Kali cytował wiersze.
Wg mnie to miał rację. Niczego się nie nauczyli, mimo śmierci przyjaciół.
Tygrysy na drodze plus Kali, to był fajny moment, nawet dreszczyk mi się przydarzył Końcówka tez mi się podobała, tempo się pojawiło nawet, tylko trochę za późno. Scena przy studni całkiem, całkiem
scena w studni <myśli dłuuugo>
Nie pamiętam. Naprawdę! Wiem, że latali gdzieś z kamerą, że ktoś wpadł. Ale o co chodziło? nie wiem. Dlatego pozostaję przy pierwszych scenach jakie podałam
a mi się podobały wyszytkie te sceny kiedy pojawiał się Kali ^^ miałam gęsią skórkę w pewnym momencie ale zgadzam się z Wami, scena w studni wymiata
Wyjdzie cało <błachachacha> Nie wiem czemu, ale przyszły mi na myśl Polskie więzienia - hotele. Często ludzie mają tam lepsze warunki niż na wolności np. bezdomni, którzy przed zimą coś kradną, dają się złapać i unikają mrozów.
Słyszałam kiedyś o takim prywatnym więzieniu gdzieś w USA. Tam więźniowie muszą zapracować na jedzenie, łódżko, wygody. Mogą to także wziąć na kredyt, ale jeśli nie odpracują w terminie, kara im się wydłuża.
Nie, żebym się znęcała czy coś, ale w RP większość więzień jest luksusowa, a miała być karą... No i w Kaal taka kara jest (trochę hm... za ostra, no ale zawsze lepsze niż 5-gwiazdkowa cela )
Nie łam reguł napewno, bo na końcu Kali mówi, że przecież mówił, ale kto sie słucha...
<diaboliczny śmiech> <obłąkane spojrzenie> Nie.
Ale to była nawet śmieszna scena... Bardziej współczułam kotu... Fajne było jeszcze to, jak "o mało nie przejechali kota" ta dziewczyna zaczęła gadać i jeden z chłopaków wychylił się z poważną miną i tekstem "Tak, to prawda" czy jakoś tak. Albo jak odjerzdżali z tego "zajazdu" a tam była tabliczka "miłej podróży" Tak generalnie krew itp jest niemiła, ale widziałam w swoim życiu już dość filmów, by przestać na to zwracać uwagę. Może trochę dzięki Hollywood, gdzie często krew i porozrywane ciała mają ukryć brak w treści i wartości filmu. Bo jednak z Kaal wynieśliśmy wniosek: nie łam reguł i licz się z przyrodą.
No.
Oj super Lubisz jak komuś krzywda się dzieje?
Scena "po" była trochę... dziwna... Fajne było też, jak przyjechała druga grupa turystów i jednego z nich rozjechało
A mi się podobała scena przy studni
I po
I to pierwsze spotkanie też fajne
Piersze spotkanie z Kalim, gdy przepędza tygrysy xD Potem jeszcze, kiedy ocalała trójka ogląda nagranie z kamery
Wasze ulubione sceny z filmu, dyskutujemy na ten temat, mówimy która scena utkwiła nam w pamięci i dlaczego Czyli ogólnie dyskusja o filmie