5 | 29% - 5 | |||||
4 | 29% - 5 | |||||
3 | 41% - 7 | |||||
2 | 0% - 0 | |||||
1 | 0% - 0 | |||||
|
Bollyamator
Yaadein (2001)
Obsada
Jackie Shroff ... Raj Singh Puri
Rati Agnihotri ... Shalini Singh Puri
Hrithik Roshan ... Ronit Malhotra
Kareena Kapoor ... Isha Singh Puri
Supriya Karnik ... Nalini Malhotra
Amrish Puri ... J.K. Malhotra (wuj Ronita)
Kiran Rathod ... Monishka Rai
Opis:
Raj Singh Puri (Jackie Shroff) traci w wypadku samochodowym ukochaną żonę Shalini (Rati Agnihotri). Przy łożu śmierci obiecuje jej, że wychowując jako wdowiec córki będzie dla nich nie tylko ojcem, ale i przyjacielem, że pozwoli im wyjść za mąż zgodnie z ich pragnieniami. Rodzina mieszka w Londynie, ale Raj stęskniony za Indiami i zaniepokojony wpływem jaki pobyt w Anglii ma na jego córki decyduje się na powrót do ojczyzny. Tam aranżuje małżeństwo Avantiki (Avni Vasa), a potem z wielkimi oporami zgadza się na ślub Sanii (Himani Rawat) z jej ukochanym. Raj ma wątpliwości, czy jego córka będzie szczęśliwa w domu męża z jego rodzicami. Daremnie przekonuje ją, jak ważna jest nie tylko osoba wybranego mężczyzny, ale także rodzina, z której on pochodzi, której częścią ona wkrótce się stanie. Po pewnym czasie okazuje się, że Raj miał rację. Z powodu konfliktu z teściami małżeństwo Sanii przechodzi kryzys. Sania odchodzi od męża, co w warunkach indyjskich przeżywane jest jako tragedia. Chcąc ratować małżeństwo córki Raj szuka pomocy u starego przyjaciela Lalita. Lalit załatwia zięciowi Raja pracę w Dubaju, aby mógł on uzdrowić swoje małżeństwo z dala od rodziców, a Raj pośredniczy w swataniu syna Lalita Ronita (Hrithik Roshan) z Induską z Ameryki , wyzwoloną nie przykładającą znaczenia do wartości rodziny i macierzyństwa nastawioną na karierę i zabawę Monishką. Dla obu rodzin aranżujących małżeństwo jest to okazja do wzbogacenia się porzez fuzję ogromnych wpływowych firm. Raj pomagając w aranżowaniu tego małżeńnstwa nie zdaje sobie sprawy, że Ronit od dawna jest zakochany w przyjacółce z dzieciństwa najmłodszej córce Raja Ishy (Kareena Kapoor).
Trailer:
__________________________________________
wikipedia.org
Offline
Wkręca się
moim zdaniem taki sobie
ale jak ktoś uwielbia Karine albo Hrikrita to śmiało może obejżec
film widziałam zachęcona świetną piosenką pod tytułem "Eli Re Eli".... po jego obejzeniu przyznam szczrze że tylko ta piosenka była fajna w tym filmie ... mizeria!!!
Offline
Bollyamator
A mi sie film podobał. Nie wiem dokladnie co w nim widze ale jakos inaczej mi sie ogladało niz inne filmy.
Offline
Zaczyna się rozkręcać
Daje 5. Fajny film lubie gdy Hrithik i Kareena razem graja.
“They say that there is a woman behind the success of every man.
However, in my case, it is the audience that is behind my success.”-Ilayathalapathy Vijay
Offline
Ja także oceniłam film na 5. Historia w nim przedstawiona moim zdaniem była ciekawa i bardzo realna.
Hrithik był prawdziwą ozdoba tego filmu Jak zwykle zagrał wspaniale A piosenka "Jab Dil Miley" i taniec Hrithika zarówno do tej piosenki jak i innych - genialne
Jutrzenka
Offline
Bardzo fajna muzyka - może prócz tytułowego motywu. Super piosenka z "kya hai ye paheli" i jeszcze ta w połowie filmu, zaczyna się jak Kareena siedzi z jakąś książką chyba... Zawiódł mnie Jackie Shroff, niestety,
3/5
Offline
Kupiłam sobie ten film, który jak wiecie był dodatkiem do "Przyjaciółki". Oczywiście bardzo mi się podobał, o czym już pisałam wcześniej, ale zdziwiła mnie jedna rzecz - tłumaczenie, które nie było podobne do tego, które znałam wcześniej. Pojawiały się takie teksty, że trudno było się powstrzymać od śmiechu. Dwa razy pojawiły się też dość mocne - a mówiąc wprost - wulgarne określenia Zastanawiam się, skąd w ogóle jest takie tłumaczenie. Zresztą, jego autor miał chyba niezły ubaw dodając tyle "zaskakujących" treści. Poniżej trzy największe ozdobniki
"Uśmiecham się, a serce płacze Hritiku mój drogi czy nago cię jeszcze zobaczę?"
"Nawet gdyby końmi nas rozdzierali nie uda im się to przecież, bo mięśnie mam najmocniejsze na świecie"
"Bo miłość jest jak wartka rzeka do której miłość i szambo ścieka"
O pozostałych już wspominać nie będę. Jestem ciekawa czy w innych filmach też będą pojawiać takie interpretacje Mam tylko nadzieję, że nie będzie to nadużywane, bo mimo, że w "Yaadein" czasem mogło być to śmieszne, to jednak nie wpłynęło to korzystnie na wydźwięk całego filmu
Jutrzenka
Offline
Dobry dyskutant
Dałam Piąteczkę. Film bardzo fajny, początkowo myślałam, że pewnie mi się nie spodoba bo jest "przewidywalny", ale po jego obejrzeniu zmieniłam zdanie. Wydaje mi się, że film był dość ciekawy, i jednak muszę stwierdzić, że Kareena bardzo dobrze tworzy duet z Hrithikiem. Niektóre sceny bardzo zabawne (np. scena z krokodylem bardziej śmieszyła niż przerażała ) Mam wydanie to z gazety i moim zdaniem te wulgarne wstawki naprawdę były zbędne, a jeśli tak bardzo bardzo ktoś chciał użyć takich słów to mógłby w nieco łagodniejszy sposób albo też słowa piosenek pojawiały się znacznie szybciej niż piosenki, ale to taki małe minusy do wydania, a nie do filmu. Uważam, ze film miał to "coś" czym przyciągnął moją uwagę, polecam
Offline
Hindustani
Jutrzenka napisał:
"Uśmiecham się, a serce płacze Hritiku mój drogi czy nago cię jeszcze zobaczę?"
"Nawet gdyby końmi nas rozdzierali nie uda im się to przecież, bo mięśnie mam najmocniejsze na świecie"
"Bo miłość jest jak wartka rzeka do której miłość i szambo ścieka"
Filmu nie widziałam ale przeczytałam sobie dialogi które Jutrzenka napisała.
Jednym słowem OMG ciekawa interpretacja autora tłumaczenia..
Offline
Bollyamator
Fajny filmik.. lubię włśsnie takie, które mam ochotę za jakiś czas jeszcze raz obejrzeć.. ten należy właśnie do takich.. lekka i przyjemna akcja, fajna historia miłosna (nie jedna zresztą) przyjemnie popatrzeć
Offline
Stały bywalec
Filmik taki sobie nie zrobił na mnie wrażenia.
Piosenki nawet fajne, ale one nie przekonają mnie do ponownego obejrzenia filmu.
Ostatnio edytowany przez fate (2009-08-26 11:42:54)
Offline
Film mnie nudził...;( Niestety, ale tak...
Był poniżej moich oczekiwań! Nastawiłam się na jakiś dobry film z Hrithik'iem... a tu lipa..;/
Nie podobał mi się! Przeciągał, był za długi i nudny.;/
Moja ocena to 3...
Ostatnio edytowany przez Sheena (2009-08-26 11:09:18)
Offline
Dobry dyskutant
Jutrzenka napisał:
Kupiłam sobie ten film, który jak wiecie był dodatkiem do "Przyjaciółki". Oczywiście bardzo mi się podobał, o czym już pisałam wcześniej, ale zdziwiła mnie jedna rzecz - tłumaczenie, które nie było podobne do tego, które znałam wcześniej. Pojawiały się takie teksty, że trudno było się powstrzymać od śmiechu. Dwa razy pojawiły się też dość mocne - a mówiąc wprost - wulgarne określenia Zastanawiam się, skąd w ogóle jest takie tłumaczenie. Zresztą, jego autor miał chyba niezły ubaw dodając tyle "zaskakujących" treści. Poniżej trzy największe ozdobniki
"Uśmiecham się, a serce płacze Hritiku mój drogi czy nago cię jeszcze zobaczę?"
"Nawet gdyby końmi nas rozdzierali nie uda im się to przecież, bo mięśnie mam najmocniejsze na świecie"
"Bo miłość jest jak wartka rzeka do której miłość i szambo ścieka"
O pozostałych już wspominać nie będę. Jestem ciekawa czy w innych filmach też będą pojawiać takie interpretacje Mam tylko nadzieję, że nie będzie to nadużywane, bo mimo, że w "Yaadein" czasem mogło być to śmieszne, to jednak nie wpłynęło to korzystnie na wydźwięk całego filmu
Jutrzenka
O, widzę, że nie tylko ja oglądałam wydanie gazetowe
Pominę fakt, że napisy do piosenek pojawiały mi się dwie minuty przed piosenką. Ale przeżyłam szok, kiedy czytając te napisy zobaczyłam ni stąd, ni z owąd:
"straszne są samotnego serca męki, tak jak słowa tej piosenki
Jak pozbyć się bólu, powiedzcie mi proszę, tylko szybko, bo deszcz pada, a w domu zostawiłem kalosze" (to było jak Hrithik tańczył i 'przeżywał' w deszczu)
OK, rozumiem, że wydawcy nie interesują się kinem indyjskim i nie chciało im się oglądać filmu, ale czy lektor (bo wersja jest tylko z lektorem) nie zdziwił się, czytając np. "robicie ze mnie wała", "fajna kurtałka", "mówię ci, to fajna dupcia" (w tle słychać Kareenę: "She's a very nice girl"), "Mam go w daleko" (w tle: "I don't care"), "Strzeliłbym cię w pysk tak, że odcisk mojej dłoni pozostałby ci na ryju do końca życia" czy moje ulubione, kiedy Hirthik mówi do matki "Nie jesteś moją matką, nigdy nie tuliłaś mnie w ramionach" czy coś w tym stylu i pokazuje swoje ręce, co lektor bez zająknięcia interpretuje: "Nie jestem już twoim dzieckiem. Widzisz, jakie wielkie mam paluchy?" a mamusia, także głosem lektora, komentuje: "Chłopakowi odpi***oliło".
Na szczęście na koniec film odzyskał moją sympatię, bo dziadek zaczął wołać "Supriya, gdzie jesteś?" ^^ i rzekł do swojej wnuczki w te słowy: "Dawaj grabę, od teraz jestem twoim słodkim dziaduniem". Co prawda graby nie dałam, ale słodki dziadunio i tak się ucieszył.
Ogólnie o filmie: marny. Pomysł niezbyt ciekawy, muzyka różna - od wielkiej żałochy, czyli tematu przewodniego, po świetne kawałki, takie jak "Eli Re Eli" i "Jub Dil Miley". Aktorzy nie byli zachwycający Właściwie dobrze zagrała tylko główna para, ze wskazaniem na Kareenę, bo Hrithik czasem dołował tak, że płakać się chciało.
W ogóle nudne to jak flaki z olejem. Przyznam szczerze, że gdyby nie moje nagłe ożywienie spowodowane 'kurtałką' i robieniem z Hrithika 'wała', to albo bym przerwała oglądanie, albo wyłączyła i schowała na dnie szafki. Co nie skończyłoby się dla mnie dobrze, bo przede mną była jeszcze jedna fajna piosenka i parę niezłych scen.
Film oceniłam tutaj na 4, ale z przyzwyczajenia w 6-stopniowej skali Zreszta dałabym 3, tylko za Kareenę i za piosenki, gdyby nie naprawdę pobudzające tłumaczenie
Swoją droga zastanawiam się, czy wydawcy nie postanowili wykorzystać po prostu tłumaczenia z neta bez płacenia tłumaczowi. Nie ma nazwiska autora, chociaż zwykle jest. A same napisy kojarzą mi się bardzo mocno z Jackiem M. Ktoś wie coś na ten temat?... Są takie napisy w sieci?...
Ostatnio edytowany przez Supriya (2009-12-31 17:59:49)
Offline
Robi postęp
4, podobał mi się ten film, ale widziała lepsze więc tylko 4 xD
Offline
Zaczyna się rozkręcać
Supriya napisał:
Jutrzenka napisał:
Kupiłam sobie ten film, który jak wiecie był dodatkiem do "Przyjaciółki". Oczywiście bardzo mi się podobał, o czym już pisałam wcześniej, ale zdziwiła mnie jedna rzecz - tłumaczenie, które nie było podobne do tego, które znałam wcześniej. Pojawiały się takie teksty, że trudno było się powstrzymać od śmiechu. Dwa razy pojawiły się też dość mocne - a mówiąc wprost - wulgarne określenia Zastanawiam się, skąd w ogóle jest takie tłumaczenie. Zresztą, jego autor miał chyba niezły ubaw dodając tyle "zaskakujących" treści. Poniżej trzy największe ozdobniki
"Uśmiecham się, a serce płacze Hritiku mój drogi czy nago cię jeszcze zobaczę?"
"Nawet gdyby końmi nas rozdzierali nie uda im się to przecież, bo mięśnie mam najmocniejsze na świecie"
"Bo miłość jest jak wartka rzeka do której miłość i szambo ścieka"
O pozostałych już wspominać nie będę. Jestem ciekawa czy w innych filmach też będą pojawiać takie interpretacje Mam tylko nadzieję, że nie będzie to nadużywane, bo mimo, że w "Yaadein" czasem mogło być to śmieszne, to jednak nie wpłynęło to korzystnie na wydźwięk całego filmu
JutrzenkaO, widzę, że nie tylko ja oglądałam wydanie gazetowe
Pominę fakt, że napisy do piosenek pojawiały mi się dwie minuty przed piosenką. Ale przeżyłam szok, kiedy czytając te napisy zobaczyłam ni stąd, ni z owąd:
"straszne są samotnego serca męki, tak jak słowa tej piosenki
Jak pozbyć się bólu, powiedzcie mi proszę, tylko szybko, bo deszcz pada, a w domu zostawiłem kalosze" (to było jak Hrithik tańczył i 'przeżywał' w deszczu)
OK, rozumiem, że wydawcy nie interesują się kinem indyjskim i nie chciało im się oglądać filmu, ale czy lektor (bo wersja jest tylko z lektorem) nie zdziwił się, czytając np. "robicie ze mnie wała", "fajna kurtałka", "mówię ci, to fajna dupcia" (w tle słychać Kareenę: "She's a very nice girl"), "Mam go w daleko" (w tle: "I don't care"), "Strzeliłbym cię w pysk tak, że odcisk mojej dłoni pozostałby ci na ryju do końca życia" czy moje ulubione, kiedy Hirthik mówi do matki "Nie jesteś moją matką, nigdy nie tuliłaś mnie w ramionach" czy coś w tym stylu i pokazuje swoje ręce, co lektor bez zająknięcia interpretuje: "Nie jestem już twoim dzieckiem. Widzisz, jakie wielkie mam paluchy?" a mamusia, także głosem lektora, komentuje: "Chłopakowi odpi***oliło".
Na szczęście na koniec film odzyskał moją sympatię, bo dziadek zaczął wołać "Supriya, gdzie jesteś?" ^^ i rzekł do swojej wnuczki w te słowy: "Dawaj grabę, od teraz jestem twoim słodkim dziaduniem". Co prawda graby nie dałam, ale słodki dziadunio i tak się ucieszył.
Ogólnie o filmie: marny. Pomysł niezbyt ciekawy, muzyka różna - od wielkiej żałochy, czyli tematu przewodniego, po świetne kawałki, takie jak "Eli Re Eli" i "Jub Dil Miley". Aktorzy nie byli zachwycający Właściwie dobrze zagrała tylko główna para, ze wskazaniem na Kareenę, bo Hrithik czasem dołował tak, że płakać się chciało.
W ogóle nudne to jak flaki z olejem. Przyznam szczerze, że gdyby nie moje nagłe ożywienie spowodowane 'kurtałką' i robieniem z Hrithika 'wała', to albo bym przerwała oglądanie, albo wyłączyła i schowała na dnie szafki. Co nie skończyłoby się dla mnie dobrze, bo przede mną była jeszcze jedna fajna piosenka i parę niezłych scen.
Film oceniłam tutaj na 4, ale z przyzwyczajenia w 6-stopniowej skali Zreszta dałabym 3, tylko za Kareenę i za piosenki, gdyby nie naprawdę pobudzające tłumaczenie
Swoją droga zastanawiam się, czy wydawcy nie postanowili wykorzystać po prostu tłumaczenia z neta bez płacenia tłumaczowi. Nie ma nazwiska autora, chociaż zwykle jest. A same napisy kojarzą mi się bardzo mocno z Jackiem M. Ktoś wie coś na ten temat?... Są takie napisy w sieci?...
Sam film oceniam na 3+. Po wielu krytycznych opiniach spodziewałam się czegoś dużo gorszego. Ale było całkiem przyjemnie. Ważny był morał filmu. "Yaadein" to dla mnie film typowo edukacyjny. Ma pokazywać Hindusom, że aranżowane małżeństwa i małżeństwa bez miłości to nie zawsze dobre rozwiązanie. Tego typu filmu, nawet jeśli nie mają porywającej fabuły, uważam za bardzo ważne dla społeczeństwa.
Ale muszę też wspomnieć o polskim wydaniu tego filmu (w takim fioletowym pudełku). To, co czytał lektor i to, co ukazywało się w napisach piosenek, po prostu mnie rozwaliło. Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Niektóre teksty były strasznie głupie, ale zarazem trudno było się nie śmiać... Cytaty już zostały wypisane wcześniej. W każdym razie ktoś chyba zrobił sobie ze swojej pracy żarty, albo faktycznie skorzystano z jakiegoś tłumaczenia z internetu...
Ostatnio edytowany przez marigold90 (2012-10-02 21:48:09)
Offline
Bollymaniak
Ode mnie 5 Fajny film,lubie Kareene i Hrithik'a jako pare w filmie Fabuła dobra obsada teź.Muzyka podobała mi się zwłaszcza piosenka "Is Ishq Main Aisi Agg" bardzo rytmiczna
Offline
Zakręcony
Ma ciekawy klimat , śliczne piosenki i teledyski i fajnych aktorów , których bardzo lubię ( Kareenkę w takich właśnie rolach w starszych filmach bardzo) ale po za tym to nie wiedziałam o co w nim chodzi i generalnie nie jest dobry , 3 z plusem tez mu wstawię za piosenki itd
Nie pamiętam napisó takich smiesznych czy lektora , może nie zwracałam uwagi chociaż też mam z gazety wydanie.
Offline
Zaczyna się rozkręcać
3, ogólnie moim zdaniem.. dziwny nic w nim fajnego nie widzę. Obejrzałam(a w sumie przebrnęłam przez niego z trudem ) zapomnę i tyle jak się komuś nudzi i lubi aktorów to w sumie czemu nie, ale tak żeby zobaczyć coś fenomenalnego to nie polecam :]
Offline
Bollyamator
Po "Koi Mil Gaya" spodziewałam się więcej od Hrithika - spotkał mnie zawód. Na Kareenę to tam za wiele nie liczyłam - zaskakuje mnie kiedy widzę, że dobrze zagrała, odbieram ją jako drewniaka z mocnym bolly nazwiskiem.
Nie było tragedii, ode mnie 3.
Offline