Twoja opinia wystarczy ,intressujące jest to co napiszesz Nie każdy umie dostrzec to co jest najważniejsze w życiu człowieka w tym ciągłym pośpiechu gonitwie za czymś cokolwiek to jest.           racje ma najila_ewelina pisząc,że "Jesteś u nas legenda wiecznie żywą"

Ja się znam na ludziach, zawsze widzę tą aure

Bolly Gwiazda a samotna I już mi z tym źle "niech mnie ktoś przytuli"...

Hrithik zawsze posłuchamy

Myślę, że osoby które kochają bollywood i czują, docenią tą aurę są wyjątkowi, wrażliwi i mają dobre serca
Przynajmniej większość - tak wnioskuje po roku na forum

no jasne ,że posłuchamy dobrze ,że są jeszcze tacy ludzie jak WY ,tu na forum dobre spostrzeżenie najila_ewelina też to zauważyłam ,chociaż jestem tu od niedawna

najila_ewelina napisał:

Myślę, że osoby które kochają bollywood i czują, docenią tą aurę są wyjątkowi, wrażliwi i mają dobre serca
Przynajmniej większość - tak wnioskuje po roku na forum

Ano masz rację Na forum wszystkie osoby są super i dlatego też dochodzę do tego samego wniosku, to zapewne magia bollywood tak działa

Na mnie bollywood też dobrze wpływa, wcześnie często miewałam dołki, a teraz jest lepiej

Referacik taki mały

Najlepsze jest w tym wszystkim to że na forum jest sporo młodych dziewczyn które wchodzą w dorosłość wraz z Bollywood. To jest dobre bo dodatkowe kształtowanie poczucia odpowiedzialności i dbania o uczucia jest czymś co w przyszłości może mieć duży wpływ na miłość dwojga ludzi kochających się. W filmach Bollywood o tematykach miłość, rodzina, przyjaźń jest tego aż tyle czego trudno szukać gdziekolwiek. Zawsze znajdzie się coś co może być podobne ale to co jest w takim filmie jak "Jestem przy Tobie" nie wspominając o "Czasem słonko czasem deszczyk" to każdy wie o co mi biega. Jeden film ma w sobie tyle tego potencjału miłosnego że mając chwilę słabości w odczuwaniu tej konkretnej samotności to taki film jest jak bombka tykająca, gdzie nie ma tej drugiej połowy co przytuli, pogłaszcze po włoskach, szepnie miłe słowo do ucha, głowę położy na kolanach i będzie się patrzeć swymi oczkami, gdzie rozmowa się nie liczy a tylko choćby samo bycie razem blisko siebie. Osoba w takim stanie tęsknoty może liczyć na dużo łez, które będą leciały same podczas konkretnych scen. Takie wyładowanie emocjonalne jest dobre ale na krótką metę, bo co za dużo to może źle wpływać na własne poczucie wartości. Szkoda tylko że musicie przechodzić to Bollywood w samotności, że nie ma przy was tego faceta co był by waszym snem z filmu. Jak bym miał taką moc to stworzył bym dla każdej z Was ideał faceta o jakim śnicie, ale rzeczywistość jest inna i jedyne co można to słowami przeczytanymi pomagać sobie nawzajem w takich chwilach. A są to naprawdę bardzo ciężkie chwile gdy samotna dusza utkwi pomiędzy pragnieniami a tym co otacza. Najgorsze jest to że sporo ludzi nie ma tej odwagi rozmawiać z przyjaciółmi o tych dręczących samotnościach, nie zawsze oni to zrozumieją, bo mogą być zajęci własnymi problemami i oczekują od nas tego samego. Ciężka sprawa z tym. Szukać tej połowy nie jest łatwe, na drodze sporo chwastów i przepaści i nie zawsze trafi się na tą konkretną dusze co odwzajemni uczucie. Ludzie czasami żyją ze sobą i się kochają ale ich aury nie są tym prawdziwym czerwonym kolorem. Na to nie ma lekarstwa, trzeba żyć dalej i bacznie obserwować. kurcze mam dosyć, nie piszę dalej bo mi się zaraz przypomina Aga. Choćby taki przypadek jak ja, mam podwójnego kopa bo może też potrzebuje tego co inni ale gdy tylko myślę o miłości mam w głowie Age. Nie mogę myśleć ani wczuwać się w wątki miłosne bo jest mi strasznie trudno przetrawić to wszystko. Dziwne co ? mam w sercu i głowie tyle tego a nie mogę oddać innej samotnej duszyczce, zostaje dzielić się z tym w postaci muzyki, grafiki, przekazywać przez to wszystko co czuje. Więc nie załamujcie się że dziś samotność, każdy musi w życiu przejść miłość, radość, płacz i śmierć, wszystko po kolei samo przyjdzie i pamiętajcie jak już będzie miłość to róbcie wszystko aby było to jak film Bollywood, nie pozwólcie aby cokolwiek niszczyło to co razem będziecie wspólnie przechodzić. Samotność jest jak wredna choroba i nie pozostawia po sobie nic dobrego, aby się jej pozbyć trzeba wymyślać sobie jak najwięcej zajęć aby nie myśleć o niej. Ja mam już pozamiatane i przyzwyczaiłem się do tego, ale przed Wami bardzo dużo takich chwil o jakich śnicie, czego życzę z całego serducha Wszystkim

Ewelinka to że jesteś bardziej wrażliwa to super cecha, bo wrażliwość pozwala zauważać to wszystko co piękne, słyszysz, widzisz oczami swej duszy, odbierasz świat w barwach. Jest też pewien minus tego, a mianowicie celniejsze odbieranie przykrości, ponieważ bardziej i łatwiej wrażliwego skrzywdzić, co wiąże się że skrytością. Mało kto przyznaje się w tych czasach do swych wrażliwości, romantyzmu. Ale takie osoby mogą wydawać się słabe, co jest zupełną nieprawdą, osoby wrażliwe z poczuciem romantyzmu i innych takich cech są bardziej odporne od tych co mają się za twardzieli, tych cech mogą jedynie pozazdrościć. Raz czy dwa dadzą się w ciula zrobić, przecierpią ale za każdym nieudanym razem zaczyna się rozwaga i szczegółowe dobieranie partnerki/ra, bo w końcu ile razy można ładować się w coś na szybo aby tylko mieć i powtarzać krzywdy. Wiąże się to ze stałością uczuć w związku bo szuka się kogoś na dłużej a nie na raz.
Zresztą każdy ma swoje uczucia, każdy chce kochać i być kochanym. Nawet mój pies jest zabujany i odczuwa miłość do pewnej suni, nie wiem tylko czy planuje zakładać rodzinę, bo jak już to będę musiał im przygotować knocik dla dzieci nie będę rozpisywał się jak jest za wujkiem, taki zwierzak potrafi obdarować taką miłością że życie poświęci i jest z ludkiem aż do swego końca, a przecież człowiek to inny gatunek. Ludzie tak nie potrafią jak one, brakuje im tej odwagi właśnie w tym okazywaniu tego co czują do siebie nawzajem, tego szczerego okazywania uczuć. Dlatego 1:0 dla psiaków  
Ale obecnie nie chciałem napisać o  animalsach a o tym że sporo z Was potrzebuje przytulania, a to wszystko przez  SRK bo zaczarował Was  

Miłość to coś przyjemnego, a za tą przyjemność trzeba czasami wycierpieć.

Ostatnio edytowany przez Hrithik (2008-04-04 03:07:24)

Zawsze może takie coś pomóc innej osóbce, a jak nie pomoże to chociaż na moment odegna smuty. Dobre i to a najważniejsze jest w tym wszystkim to że robię to nie dla własnych ambicji aby wszyscy mieli mnie za nie wiem jakiego znawce, respekt i inne bzdety. Czemu inni mają przechodzić schizy jak jest wiele innych ciekawszych i przyjemniejszych rzeczy. Młode ludki mają dziś więcej problemów niż może się wydawać. Nie mają się czasami komu zwierzyć, wygadać się dokładnie co ich trapi, noszą w sobie ciężar który blokuje dopływ do tej przyjaznej energii która daje życie, przesiadywanie zbyt częste w stanie zawieszenia pomiędzy światem własnym a realnym może być taką niewidzialną przeszkodą w tworzeniu kontaktów z innymi, gdyż powroty z wewnętrznego świata są jak zimna woda która parzy. To wcale nie jest zabawne a temat taki delikatny, o czym ja osobiście wolę nie pisać czy rozpisywać się. Każdy jest indywidualny i każdy ma swój świat, każdy odbiera wszystko po swojemu zapisuje i układa w szufladki w tym swoim świecie dbając o porządek w nim, czasami wtargnie zimny wiatr i te wszystkie zapisane karteczki porozrzuca i zanim dana osoba poukłada sobie te karteczki zapisane, dokładnie tak jak powinny być ułożone przechodzi takie dziwne  schizki, czyli otwarte okno do tego świata gdzie przeciąg rozrzuca coraz więcej tych karteczek i coraz trudniej je układać, wtedy trzeba takiej osobie pomóc w układaniu, bardzo powoli, poznając przy tym część jej życia bo chciał czy nie wchodzi się w ich świat. Pamiętajcie aby za długo nie przebywać w sowim świecie aby częściej wychodzić do innych ludzi, na bieżąco układać te karteczki trzeba, zapisujcie na nich tylko to co warte uwagi, piękne, przyjemne, o tych złych też pamiętajcie aby nie powtarzać tego co było, dobrze katalogujcie to wszystko i zawsze sprawdzać czy okno domknięte. Nie mam nikogo za  psycho bo odczuwa samotność lub przechodzi kryzys jakiś, każdy potrzebuje mieć swojego pomocnika zaufanego aby w razie przeciągu pomógł szybko uporać się z karteczkami. Namotałem w pisaniu wiem że łatwo jest pisać a trudniej zrobić. 
Przy okazji tak, o co mi czasami chodzi z tymi miłościami z tą osobą i tą pewność się ma że to jest właśnie ta osoba.

To jest tak , macie swój świat gdzie jest wszystko poukładane, nawet pozwalacie sobie na to aby w nim rosły kwiaty, drzewka, nawet jest w nim domek, taki wasz gdzie czujecie się w nim najbezpieczniej i w tym domku macie schowane swoje tajemnice. Teraz trafia się to o czym tak marzycie, oboje czują że łączy ich coś więcej, nie od razu ale pomału zaczyna się wpuszczanie wzajemne do własnych światów, czyli tworzy się takie wzajemne zaufanie, bo przekazujcie coraz więcej informacji o sobie, za każdym razem aby coś przekazać musicie wchodzić do własnego świata, odszukać szybko dany zapis i wychodząc zamykacie szczelnie aby nie było przeciągu, czyli jakiegoś wtargnięcia niepowołanego i wydobycie od was czegoś za dużo co może być wykorzystane w złych zamiarach, taki naturalny ludzki odruch, mimo że jest już jakieś zaufanie. Z czasem przychodzi to coś gdy wpuszczamy pomału inna osobę do środka naszego świata, i ta osoba zrobi to samo. I teraz dochodzi do czegoś co zadecyduje o pewnościach i niepewnościach na dalsze bycie razem, jesteś w świecie drugiej osoby, a tam zamiast kwiatów palmy, zamiast drzew i trawki niebieski ocean a domek okazuje się wygodnym jachtem, myślisz sobie że mówił/ła często o podróżowaniu ale że aż tak, ja chcę być bezpieczna/ny na lądzie na trawie, ty mi nie dasz bezpieczeństwa, będziesz ciągłym podróżnikiem, a jak twój jacht zatonie to co wtedy, zabierzesz mnie za sobą. Czyli po jakimś czasie to zauroczenie przejdzie i będzie miłość która zaczyna otwierać oczy na to czego nie widziało się prędzej. Może być tak że po wejściu do innego świata zastaniesz trawę drzewa domek i chociaż zamiast kwiatów będą słoneczniki można to puścić w nie pamięć bo oboje już wiedzą że dążą do tego samego, a słoneczniki to normalka że ktoś może mieć inne zdanie no coś tam bo identycznych ludzi nie ma. Kiedyś dojdzie do tego że zaprosisz do domku bo zaufanie i pewność daje takie znaki, w domku pokazujesz swoje karteczki z tajemnicami tymi słodkimi i tymi które krępują i na odwrót. 
Więc dwa światy się połączyły tworząc jeden świat, który się zgadza kolorystycznie i nie koliduje, czyli  ideal parka. Z czasem świat jednej osoby może się zmienić i zamiast słoneczników będą choinki, wtedy wiadomo że światy się zmieniają i jak najszybciej trzeba dopasować wszystko do siebie tak aby tworzyło odpowiednią kompozycje.
Istnieją jeszcze inne światy które z czasem połączycie do swoich, a są to wasze przyszłe dzieciaki. Z nimi też trzeba stworzyć wspólny bezpieczny świat.
O jeszcze jednym trzecim świecie który może wtargnąć do waszego pisać nie będę za dużo bo to nic innego jak zdrada. Więc wpada coś obcego i zaczyna zabierać z naszego świata to co się wspólnie jakiś czas tworzyło, znika aż w końcu pozostaje nasz trawnik ale nie jest to ten sam zielony trawnik, kwiatki są zwiędłe, domek wygląda jak by ktoś go okradł z tych karteczek na których były wasze tajemnice, otwarte okno rozrzuca inne kartki. Tego nie życzę nikomu
Jest jeszcze takie coś co potrafi zrobić że błyskawicznie zostać można beż drugiego świata lub zostanie ten drugi w waszej głowie ale nie będzie w nim drugiej osoby, tylko pustka. Chodzi mi tu o śmierć bliskiej osoby, czego jak najbardziej nikomu nie życzę.

Jeżeli chodzi o mój świat to w nim rozbrzmiewa muzyka z dźwiękami gitary, nie za głośno, delikatnie, często pojawia się w tym świecie Aga z radosnym uśmiechem i pomaga robić porządki z kartkami, a w oknie mam założony alarm aby czasem okno nie zrobiło zadymy      Łapiecie klimat i ten prosty opis

Dobrze napisałaś, bardzo dobrze. A jeszcze lepiej o tych biedakach, jak koleś liczy na łatwiznę to znaczy że nie jest jeszcze przygotowany do związku prawdziwego i raczej liczy na krótkotrwałe pocieszenie albo zapchanie samotności. Miłość się buduje, rozwija, pielęgnuje, powiększa, co zależy od dwojga, aby tego chcieli i wspólnie dbali o to. Nie ma nic za darmo, nawet na miłość trzeba zapracować a jak przyłożysz się do tego to z czasem zacznie ona sama się rozwijać i podpowiadać, taka rekompensata przyjemna Znam parę przykładów z mojego miasta a dokładnie małżeństwa co żyją ze sobą pół wieku i chociaż mają zmarszczki na twarzy okazują sobie miłość, dziadki się kochają i raczej nie jest to udawane, ponieważ starsi ludzie są bardziej dojrzali i nie potrzebują oklasków, znów inni może skryci w okazywaniu ale jak dziadek pomaga wstać z krzesła swojej żonie babci to znak że oni są jak jedność, gdzie ich świat od tylu lat jest jak jeden świat, taki wspólny. Ciężko pracowali za młodu aby to stworzyć i jak widać dopracowali to wszystko perfekcyjnie
Tak z tego co ja zauważyłem bo do dziadka to mi jeszcze daleko, więc mało wiem co siedzi im w głowach i tych ich wiecznych miłości  
Chłopaków amatorów silikonowego biustu numer 5, botox'u wstrzykiwanego gdzie popadnie, implantów, odsyłamy do czasopisma Playboy bo Zajączków tam kica sporo, a ładne i rozumujące dziewczyny o ich IQ będącego w granicach przyzwoitego podzielnika niech lepiej zostawią w spokoju i pupci nie zawracają, bo tylko czas zajmują, a tym bardziej psują im reputacje swoja osobą i zachowaniem   hihihihi

O tak, jak najbardziej

Dlatego też podoba mi się tekst Kajol i Ajay'a, którzy twierdzą, że zakochują się w sobie codziennie, z dnia na dzień na nowo. O tym też miedzy innymi jest film ''U Me Aur Hum''.
Gdy widzimy takich kochających się i przede wszystkim ukazującym sobie miłość dziadków, to naprawdę jest to ewenement. Zazwyczaj gdy jest małżeństwo, to widać tą miłość gdzieś przez pierwsze 5 lat, a póżniej wygląda to tak jakby zapomnieli o tym, że się kochają. Czasami potrafią ludzie tak zapomnieć o miłości, że potrafią pokłócić się kilka razy na dzień i przeklinać na siebie nawzajem. Po co w ogóle zostali małżeństwem? Czego od siebie oczekiwali?

Przyjdzie nie wiadomo skąd księżunio i zrobi z waszego życia Bollywood. Normalne że każdy się zabuja poczuje kolory i będzie wielkie szaleństwo, oby ono trwało jak najdłużej.

Najdziwniejsze są małżeństwa z rozsądku albo te z wpadki typu fajna impreza, ja sobie nie wyobrażam choćby siebie w postaci kolesia co szuka szczęścia i na siłę próbuje tworzyć związek, a tym bardziej mam się chajtać bo co ludzie powiedzą. Bo jak facet nie kręci z żadną dziewczyną to albo  gejo albo niedorozwój i w lata się wbija. A czy mam być z kimś po to aby dwie strony były samotne w związku, bo przytulanie czy głaskanie na siłę to gra. Takie małżeństwa co są ze sobą bo tylko są to tak jak by ich nie było, życie krótkie im przelatuje i trzymając się na siłę z powodu dziecka robią krzywdę sobie i temu dzieciakowi. Dzieciak wyłapie że starzy coś kręcą i okłamują go udając przy nim szczęśliwych, nabiera tego samego zwyczaju i gdy dorośnie będzie traktować związek lekkomyślnie. Jak ktoś ma pewność że bycie z kimś to dwa inne światy nie powinien ciągnąć tego dalej, czym szybciej zostaną przyjaciółmi tym lepiej, bo później mogą być wrogami. Znam takich co są że sobą dla kasy, mają jej sporo i nie wiedzą jak mają łazić, przy ludziach udają wzorowa parkę a kłócą się o każdą wydaną złotówę. Zawsze wystrojeni, zawsze imprezki w lepszym gronie i sztuczne życie, a latka lecą i taki facet za parę lat porzuci podstarzałą  Barbiche aby znaleźć inny obiekt swych pokazówek. Samochody zmienia często więc charakterek niestały, czy mu ktoś zazdrości tego, ni, ale przyjdzie czas to zmieni żonkę na nowszy model Psy zmieniał łajza, więc ma u mnie minus Napisałem na niego i dobrze mi z tym.

Tak najgorsze są małżeństwa rozsądku albo te z wpadki.denerwuje mnie takie rozumowanie wpadłam muszę sie chajtac to paranoja.Uważam,że lepiej życ samemu z dziedkiembtc szczęśliwym i stworzyc dziecku w miarę szczęśliwe dzieciństwo niż życ w związku który opiera sie na kłamstwie i obwinianiu siebie nawzajem.Zycie w takiej rodzinie to dla dziecka piekło. dojdzie do tego że będzie samo obwiniac się za nieudany związek rodziców ,a to nie jego wina. założenie rodziny wiąże się z odpowiedzialnościa za druga osobę i stworzeniu jak najlepszej kochającej się rodzinki .

Zmiana postu, wracamy do tego o czym wyżej pisaliśmy, albo inne temu podobne.

Ostatnio edytowany przez Hrithik (2008-04-05 18:27:49)

Heh, Irka, z tym się zgodzę
Poza tym - musiałby zrozumieć miłość do Bolly, do Szarusia nie musi - w końcu to aktor - jego nikt nie pokona
Ale musi też odpowiadać kryteriom haha.

No to i ja zacznę.
Będę szukać..

Oj tak, bez tytułu byłby znacznie lepszy.
A co do problemu, to naprawdę... będzie, będzie.

no wiec wiadomo ze sa ich tysiace,normalnie zycia by mi nie starczylo,aby wszystko wymienic

ale jako facet typowo analitycznie moge to strescic :
1.wyrozumiala, czylimusi ze mna wytrzymac, tzn. z moim dziwnym poczuciem humoru i nie konczacym sie usmiechem na twarzy   (powtarzam to czesto,ale kolejny raz :"nie jest to proste" ) no i sama byc dosyc wesola
2.szczera (wiadomo, ze pewnychrzeczyw zwiazkusie nie mowi,ale trzeba miec tutaj "taktownosc", zeby przypadkiem owe "zatajenie" nie wpadlo nieoczekiwanie w zwiazek,a pozniej nim wstrzasnelo (z roznym natezeniem)
3.wierna (mala rzecz a cieszy ...zalezy jak kto to pojmuje)
4.choc troche inteliganta i ladna( pomyslalem,ze nie mozna miec wszystkiego, a jak juz sie trafi to bedzie niebiansko )
5.zasadniczo katoliczka (latwiej sie zyje w zwiazku "wspolnie religijnym", a odchylenia tego punktu sa mozliwe,ale to zalezy... )
6.no i wkoncu musi mnie kochac( wiadomo, ze milo to uslyszec i czuc )

lista jest dosyc przypadkowa,wiec nie nalezyszukac w niej jakiegos kodu

PS. jest jeszcze jedna rzecz
kobieta nie powinna wielokrotnie zadawac mezczyznie jednego pytania, poniewaz skoro nie chce na nie odpowiedziec tzn. ze ma ku temu powody
nie warto naciskac, bo moze miec to odwrotny skutek,a tak moze kiedys znienacka facet odpowie i kobieta zrozumie

Latika w pkt. 4 najpierw pisze inteligentna oraz (jakby co,cos co mnie troche tlumaczy) jestem tylko facetem

co drugiej czesci PS. to musisz czesciej przebywac na forum,my to zmienimy

skubie napisał:

1.wyrozumiala, czylimusi ze mna wytrzymac, tzn. z moim dziwnym poczuciem humoru i nie konczacym sie usmiechem na twarzy   (powtarzam to czesto,ale kolejny raz :"nie jest to proste" ) no i sama byc dosyc wesola
2.szczera (wiadomo, ze pewnychrzeczyw zwiazkusie nie mowi,ale trzeba miec tutaj "taktownosc", zeby przypadkiem owe "zatajenie" nie wpadlo nieoczekiwanie w zwiazek,a pozniej nim wstrzasnelo (z roznym natezeniem)
3.wierna (mala rzecz a cieszy ...zalezy jak kto to pojmuje)
4.choc troche inteliganta i ladna( pomyslalem,ze nie mozna miec wszystkiego, a jak juz sie trafi to bedzie niebiansko )
5.zasadniczo katoliczka (latwiej sie zyje w zwiazku "wspolnie religijnym", a odchylenia tego punktu sa mozliwe,ale to zalezy... )
6.no i wkoncu musi mnie kochac( wiadomo, ze milo to uslyszec i czuc )

1. wyrozumiała... Ja wytrzymałabym z tobą, gorzej jakbyś był smutasem z wiecznym odwróconym bananem na twarzy
2.szczera... hm... zastanawiałam się tutaj, czy szczerość oznacza dla ciebie, kiedy dziewczyna w niedzielny poranek mówi ci ' całowałam się z twoim kumplem, byłam pijana, wybacz' ?
3.wierna Jak pudelek byłabym, ale tylko jeśli naprawdę by mi na kimś zależało... Po tym poznaję kiedy naprawdę mocno się zakocham
4. Inteligentna jestem- skromna również... A co do ładnej... Pojęcie to względne... Narazie nie Ale jak się za siebie zawezmę - to będę druga Bipasha Basu
5.ech.. I tu nie pasuję
6.A wierzysz w miłość od pierwszego spojrzenia?

Ja wierze w miłość od pierwszego wejrzenia
Ale póki co nie zaszczyciła zawitac do mnie jeszcze

To wszystko ode mnie pewnie zalezy xD

A ja wieże że od pierwszego wejrzenia to może byc tylko zauroczenie.. xD

Jak już pisałam, ja też wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia... ale... Bahryan, masz rację.

a do mnie miłość zawitała

Kurczę miłość, ja jeżeli chodzi o miłość, to mam takie samo zdanie jak Michał Piróg, że miłość, słowo, samo w sobie, to pojęcie względne, które jest wszędzie nadużywane. Moim zdaniem lepiej nic nie nazywać, tylko po prostu wiedzieć, że to jest TO, ale to moje zdanie

Latika oczywiście gratuluję, ale raczej nie chcę znać szczegółów, bo uważam, że to co się dzieje między dwojgiem ludzi jest czymś zbyt pięknym aby dzielić się z tym całym światem .

Wiem, wiem, mam dość dziwne poglądu, z którymi większość się nie zgadza

Ostatnio edytowany przez Iza (2009-05-29 16:00:08)

Iza spoko rozumiem twoje poglady

nie zawsze od 18 ja mam 17 a do mnie już przyszła jak narazie pan D. u mnie mieszka (i nie tylko ) ale może z czasem będziemy parą i wogóle ...

Ja przepraszam za to iż wścibska i wredna teraz będę ale Wy mieszkacie razem? I para nie jesteście?

No tak Maźka takie fascynacje dziecięce sa świetne,.
A potem po kilku latach bardzo miło się wspomina takie szczeniackie zauroczenia
i zgadzam się taka poważniejsza miłość, dojrzała zdarza się nam dużo później
I wtedy myślimy o tym poważnie

A tak nawisem co myślicie o wychodzeniu za maż w wieku 19 lat?

MOja mam z moim tatem sie ożeniła  w wieku 19 lat i już nie są razem...xD

Ehhh..


Dziewczyny nie które mają nie pokoleji..

Ale jeśli kochają i sa tego pewne, no to nic nie stoi im na przeszkodzie, w końcu człowiek uczy sie na błedach.. ;]

Wcale nie musi tak być, co wy nie wierzycie w prawdziwą miłość.. ?

Tez może, to zależy od pary..


Ważne ze sie kochają, a jeśli chcą nadać temu związku imię to powinniśmy się z tego cieszyć .. ;]

Ja tak nie myśle, no ale wiecie jeszcze nie wyszłam za mąż i może kiedyś zmienie zdanie..xD

a ja wierzę, w małżeństwa
Ja myślę, że jak ludzie się naprawdę kochają i chcą być ze sobą do końca życia to małżeństwo nie oddali ich od siebie tylko zbliży

dzięki Sheena

Fakt faktem statystyki mówią same za siebie jest dużo rozwodów, ale ma to też swoją przyczynę. Bo co 5 małżeństwo rozpada się z powodu zdrady partnera; a za rozpad co 3 jest odpowiedzialny alkohol. Weźmy też pod uwagę, że niektóre związki małżeńskie zawierane są bez głębszego przemyślenia bo ile jest młodych ludzi którzy zawierają związek małżeński ze względu np. wpadki ?

Ja uważam, że do małżeństwa trzeba po prostu dojrzeć. No bo w małżeństwie nie liczą się tylko moje zachcianki, trzeba wziąść na siebie odpowiedzialność za drugą osobę potem z czasem za dzieci. Trzeba być przy kimś w trudnych momentach nie tylko w tych dobrych, a w wiekszosći uciekamy przed kłopotami w prace, alkohol i ja myślę ze stąd tyle nieudanych małżeństw.

literówki

Ostatnio edytowany przez irkaaa:) (2009-08-28 18:35:24)

irkaaa zgadzam sie z tym co napisalas madre slowa

Rany, dziewczyny dzięki
Tak tylko napisałam Ale cieszę się, że się zgadzacie

heh Sheena
czy ja tam wiem, że zawsze wiem co mam mówić? tak akurat napisałam co myślę o tym

ja przepraszam, że tak od czapy
więc te zajęcie to były zajęcia na bloku operacyjnym, oglądałyśmy operacje, uczyłyśmy się nazw narzędzi, chirurgicznego mycia rąk, zasad aseptyki i antyseptyki
jedna operacja była ciekawa- przeszczep rodzinny, matka kawałek wątroby oddawała (chyba 2 płaty, ale nieważne to przecież ) swojemu rocznemu dziecku to tyle chyba a co chcesz wiedzieć Paheli jeszcze?

Emka nie.. mi już wystarczy.. jak ja na igłę patrzeć nie mogę, to co dopiero Twoje zajęcia. szczerze Cię podziwiam, Ty że tak powiem.. nie mdlejesz na taki widok, nie jest Ci słabo? Czy nie robi na Tobie wrażenia wątroba? Ja bym tak nie mogła

dla mnie to naprawdę ciekawe nie miałam nigdy oporów przed tym, no tylko przed wstępem do prosektorium były troszkę obawy, ale bez problemu się okazało (to tylko jednorazowe zajęcia były)

Paheli jeszcze dużo nauki przede mną, a może nie będę na bloku pracowała to się zobaczy

Emka to ja życzę Ci powodzenia i wytrwałości

Sheena nie medycynę, a pielęgniarstwo ale dosyć o mnie

Namaste
Witam po długiej nieobecności
Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta ?

Widzę, że forum bardzo się zmieniło

Małe  ?
Toż to mnie normalnie zatkało
Ale świetny wygląd forum

A głównie to zabrakło mi czasem czasu na fora przez naukę oczywiście, szczególnie w III klasie, teraz jak jestem w I Liceum, to jak na razie mam więcej czasu, więc mogę Was odwiedzać i zamierzam odświeżyć wszystkie tematy Bo też filmów kilka mi przybyło od ostatniej wizyty
Nie oglądam już bolly, nawet w wakacje nic nie widziałam, ponieważ miałam nowe filmy, ale nie z Shahrukhiem, a tam gdzie nie ma Shahrukha, to mnie nie ciągnie, ale ostatnio wzięłam się w garść  obejrzałam Vah! Life... , a teraz zabiorę się za TPTM
No i przez czas mojej nieobecności przybyło mi kilka nowych ulubionych seriali i filmów o książek
Tak więc dużo czytałam i oglądałam również

ah ta nauka no ja też w sumie tylko od czasu do czasu tutaj ;> w sumie jesczze inne fora si ma

olga89 napisał:

Irka ja telewizji nie oglądam właściwie wogóle - głównie z powodu nadmiaru reklam ale też ciągłych powtórek. Telewizja mnie wkurza! Wolę dobry film z wypożyczalni albo książkę i to mi wystarczy zeby się nie nudzić

i tu się z Tobą zgadzam! Szczególnie książki są rewelacyjne by zabić nudę (no chyba, że ktoś czytać nie lubi )

Szczególnie nie lubię Polsatu, oni zawsze w najlepszym momencie filmu wciskają reklamy, mam ochotę wtedy rzucać do TV

A póki co to i tak matura zajmuje mi czas a nie telewizor

Przestańcie.. a co chcecie zdawać? ;> ja słyszałam, że chcą wycofać mój kierunek : historia sztuki.. - ale pewnści w sumie nie maaa ;:>

W KK ślub ludzi różnych wyznan jest możliwy tylko wtedy, gdy rodzice zgadzają się na wychowanie dziecka w wierze katolickiej. Nie wiem, jak to jest w innych religiach.

Wiecie co mnie dziś zdemotywowało?? Oglądam sobie demotywatory.pl i co widzę w poczekalni?
Zdjęcie super widzę Dhooma 2, ale podpis masakra. Denerwuje mnie to, że ludzie się nie znają i takie głupoty piszą.

Ostatnio edytowany przez fate (2010-09-08 17:48:00)

Dlatego nie powinno się przeglądać poczekalni na demotach

Tak a to jest norma .