Ogłoszenie

Image and video hosting by TinyPic

#1 2008-05-08 23:30:41

Mad

Gość

Ateizm - pogląd nie religia.


http://img503.imageshack.us/img503/8006/popjf3.png
Ateizm – pogląd w jednoznaczny sposób odrzucający wiarę w istnienie boga lub bogów. Ateizm tłumaczy zjawiska świata bez odwoływania się do przyczyn nadnaturalnych, a jako składnik refleksji filozoficznych, najczęściej łączy się z postawą racjonalistyczną i materialistyczną.




=Entymologia=


Pierwotnie przymiotnik ἄθεος atheos (przedrostek przeczący ἀ a + θεός theos, bóg) znaczył po grecku "pozbawiony wiary w bogów". Dodatkowe znaczenie zyskał w V wieku p.n.e. – wyrażał także brak jakiegokolwiek związku z bogami, zaprzeczanie istnieniu bogów, czyli postawę bardziej aktywną. Współcześnie atheos tłumaczy się jako ateistyczny. W starożytności istniał także rzeczownik oznaczający ateizm – ἀθεότης atheotēs. Do łaciny słowo atheus wprowadził Cyceron.

Polskie słowo ateizm, podobnie jak jego odpowiedniki w wielu innych europejskich językach, pochodzi z francuskiego athéisme. Francuskie słowo powstało z athée, "bezbożny, ateista", które pochodzi od greckiego atheos. Słowa "teizm" i "deizm" w językach europejskich pojawiły się później niż "ateizm", a ich znaczenie początkowo było inne niż współczesne. Słowa "deizm" używano w tym samym znaczeniu co słowa "teizm". Dopiero na przełomie XVII i XVIII wieku przybrały obecne znaczenie.


http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/ba/Ephesians_2%2C12_-_Greek_atheos.jpg
Greckie słowo (grc) (atheoi), pojawiające się w Liście do Efezjan 2:12 na Papirusie 46 z początków III wieku.



=Rodzaje ateizmu=


W filozofii ateizm oznacza negację poglądu o istnieniu bogów lub negatywną ocenę wiary w nich i przybiera trzy główne formy:

    * Słaby ateizm, zwany także negatywnym lub neutralnym ateizmem, pokrywający się częściowo z agnostycyzmem (który jest pojęciem szerszym niż słaby ateizm), oznacza brak wiary w egzystencję bogów bez kategorycznego przekonania o niemożliwości ich istnienia. Możemy wyodrębnić następujące formy 'słabego ateizmu':
          o ateizm spowodowany brakiem dowodów na istnienie boga/bogów
          o ateizm spowodowany strachem przed kategorycznym odrzuceniem idei boga lub bogów i zostawienie uchylonej swoistej "furtki", by w przyszłości do tej wiary można było wrócić.

    Agnostycyzm jest pojęciem szerszym od słabego ateizmu ponieważ agnostykiem może być także teista. Teizm agnostyczny stwierdza, że niemożliwe jest poznanie boga ani dowiedzenie jego egzystencji (lub jej braku), ale zachowuje teistyczną wiarę. Kryterium odróżniającym słaby ateizm od agnostycyzmu jest więc odrzucenie wiary.
    Potocznie słowo ateizm często używane jest w sensie zawężonym – bez słabego ateizmu, a słaby ateizm często jest mylony z agnostycyzmem. Jednak słaby ateizm i agnostycyzm nie są synonimami, choć niewierzący agnostyk jest ateistą.

    * Silny ateizm, zwany także pozytywnym ateizmem, wyklucza możliwość istnienia boga/bogów. Postawa ta motywowana jest następująco (wynika z):
          o braku dowodów na istnienie boga/bogów
          o wykluczających się koncepcji boga/bogów
          o sprzeczności wewnątrz idei boga
          o braku możliwości weryfikacji hipotez istnienia boga/bogów
          o obserwowalnych przesłanek kolidujących z wnioskami wyprowadzonymi z religii teistycznych

    Silny ateizm może także wynikać z przyjęcia psychologiczno-socjologicznego podejścia do wiary lub też z krytycznego nastawienia do systemu stawiającego na czele wiarę, i do konformizmu – zastępującego racjonalne myślenie.

    * Ateizm semiotyczny, polegający na tym, iż słowo "bóg" nie godzi się z tzw. wymogiem Hume'a. Brzmi on następująco: "Słowo ma znaczenie poznawcze wtedy i tylko wtedy, gdy odnosi się, bezpośrednio lub pośrednio, do doświadczenia. Rozumiemy je, gdy potrafimy go użyć w zdaniu rozstrzygalnym przez doświadczenie.". Wyrazu „bóg” nie można odnieść do doświadczenia, ani w sposób bezpośredni ani pośredni, więc jest on pozbawiony sensu. Zobacz także: Hume's Fork, Ignostycyzm.

    Pozytywiści logiczni tacy jak Rudolf Carnap i Alfred Ayer uważają jakiekolwiek wypowiedzi na temat bogów za nonsens. Zdanie "bóg istnieje" i "bóg nie istnieje" to dla pozytywistów logicznych wypowiedź pozorna, podobna do stwierdzenia 'poniedziałek(dzień) jest zielony'. Słowo "bóg" jest dla nich tylko elementem języka pozbawionym znaczenia.

Pogląd, że sprawy religijne nie mają znaczenia dla ludzkiego życia nazywa się apateizmem.

Historycznie, pierwsze próby utworzenia typologii ateizmu pojawiły się w religijnej apologetyce. Rozpowszechnione było rozróżnienie na praktyczny ateizm i spekulatywny ateizm (inaczej sceptyczny ateizm). Mianem praktycznego ateizmu określano postawę moralną wywołaną przez moralne niepowodzenia, zamierzoną ignorancję i niewierność. Ludzie klasyfikowani jako praktyczni ateiści zachowywali się tak, jakby bóg nie istniał – obywali się bez boga i religii w życiu codziennym. Spekulatywny lub inaczej sceptyczny ateizm polegał zaś na tym, że negował możliwość istnienia boga.

Początkowo teologowie negowali możliwość spekulatywnego ateizmu utrzymując, że poprzez rozumowanie nie można dojść do niewiary. W końcu jednak niemożliwe stało się zaprzeczanie, że spekulatywny ateizm istnieje.


=Historia=



=Starożytny Izrael=


Pomimo, iż od chwili swego powstania Izrael opisywany jest przez Biblię jako państwo teokratyczne (początkowo o charakterze demokracji a następnie monarchii), to jednak nie brakowało w nim ateistów czy sceptyków. Psalmy (10:4; 14:1; 53:2) kilkakrotnie wspominają o ateistach. Ciekawostką godną uwagi jest fakt, iż saduceusze, do których należała duża część kapłanów i Sanhedrynu (Rady Najwyższej) w czasach Jezusa i apostołów byli deistami: nie wierzyli w życie pozagrobowe i zmartwychwstanie (Mateusza 22:23), ani też w istnienie świata duchowego, demonów czy aniołów (Dzieje Apostolskie 23:8).

=Starożytna Grecja i Rzym=


W starożytności klasycznej teistyczne przekonanie o istnieniu bogów stanowiło podstawę systemów politycznych. Niewiara w istnienie bogów była przestępstwem. Z powodów politycznych Sokrates w Atenach (w 399 roku p.n.e.) został oskarżony o bycie atheos. Chrześcijanie w Rzymie także stosowali sankcje prawne wobec ateistów. Oskarżenia o ateizm przypominały oskarżenia o herezję i o sprzeniewierzenie się nakazom religii – wielu interpretuje je jako narzędzia zmniejszania różnorodności religijnej.

Do ateistów wczesnej starożytności można zaliczyć Euhemera (IV/III w. p.n.e.) uważającego bogów za ludzi, którzy dokonali wielkich czynów, a którym potomni przypisali boskość oraz Demokryta z Abdery (460-370 p.n.e.) – greckiego atomistę i materialistę (uważał świat za twór czysto materialny).

Najstarsze znane całkowicie otwarte wyrażanie postawy ateistycznej jest przypisywane Epikurowi i datowane na około 300 rok przed naszą erą. Celem epikureizmu było uzyskanie stanu spokoju umysłu poprzez wykazanie, że strach przed tym, co boskie, jest irracjonalny. Do Epikurejczyków zaliczał się między innymi Lukrecjusz, którego najbardziej znanym dziełem wyrażającym myśl Epikurejską jest O naturze rzeczy. Należy dodać, że epikurejczycy nie byli dokładnie ateistami, tak jak rozumiemy słowo ateizm. Zazwyczaj myśleli, że jeśli bogowie istnieją, to nie interesują się ludzką egzystencją. Zarówno Epikur jak i Lukrecjusz podzielali ten pogląd, a także odrzucali wiarę w życie po śmierci. Epikurejczycy nie byli sądzeni za ateizm, ale ich nauczanie było uznawane za kontrowersyjne i byli ostro krytykowani przez stoicyzm i neoplatonizm. Ruch ten stał się marginalny i powoli zamierał – aż zanikł mniej więcej w czasach końca Imperium Rzymskiego i ponownie odnowiony został dopiero po ponad tysiącletniej przerwie w XVII wieku przez Pierre Gassendi. W czasach późnego Imperium Rzymskiego ateizm był jednym z głównych przestępstw i często toczyły się procesy osób o ateizm podejrzanych. Nierzadko o ateizm byli oskarżani chrześcijanie, gdyż odrzucali istnienie innych bogów niż własny (procesy te były prowadzone przez Rzymian henoteistów, czyli przez osoby praktykujące kult jednego boga, ale wierzące w istnienie większej ich liczby).


Do ateistów należeli także: Teodoros (cyrenaik), Diagoras z Melos, Prodikos z Keos (sofista), Teagenes, Sekstus Empiryk.




=Średniowiecze=


W europejskim średniowieczu istniało wiele herezji. Uznawano je za przestępstwo, a wyroki za nią były surowe, szczególnie pod koniec epoki, gdy aktywna była inkwizycja. Ateizm jednak nie mieścił się w formach mentalności średniowiecznej – nieliczne odnotowane postawy zbliżone do ateizmu bliższe były satanizmowi (zob. Rober Diabeł). Za bliskie ateizmu można uznać poglądy niektórych członków panteistycznego Bractwa Wolnego Ducha. Jeden z nich, Löffler, który spłonął na stosie w Bernie w 1375 r. za popieranie tego ruchu, wyzywał swoich egzekutorów, krzycząc, że nie będą mieli wystarczająco dużo drewna by spalić "przypadek, który rządzi światem". W tym samym czasie w Indiach szkoła filozoficzna Ćarwaka, która istniała do końca XIV wieku, była otwarcie ateistyczna i empiryczna.

Do przejawów wolnej myśli antykościelnej tego okresu, łączącej się często z herezją, zaliczana jest działalność Dawida z Dinant, awerroistów, Błażeja Pelacane z Parmy, Arnolda z Brescii, Dulcyna, Żiżki, Munzera.




=Wczesna nowożytność=


Termin ateizm (fr. athéisme) pojawił się we Francji w XVI wieku i początkowo oznaczał badaczy świata, krytyków religii, materialistycznych filozofów, deistów i innych, którzy mogli być zagrożeniem dla powszechnej wiary. Każdy przejaw ateizmu był tłumiony. Koncepcja ateizmu powróciła więc jako reakcja na religijne i intelektualne zamieszanie epoki Oświecenia i reformacji – zwykle jako zarzut stawiany przez tych, którzy uważali odrzucanie Boga i bezbożność za co najmniej kontrowersyjne. Bycie oskarżonym o ateizm w tamtych czasach było bardzo niebezpieczne, co ilustruje fakt, że w 1766 roku francuski szlachcic Jean-François de la Barre był torturowany, pozbawiony głowy i spalony za rzekomy wandalizm popełniony na znaku krzyża – sprawa ta stała się znana z powodu zaangażowania się w nią Woltera, któremu jednak nie udało się doprowadzić do zmiany wyroku. Do oskarżonych o ateizm należał także Denis Diderot, jeden z najbardziej znanych filozofów Oświecenia. Został uwięziony za swoje pisma, z których wielu zakazano i spalono.

We Włoszech jednym z przedstawicieli ateizmu i materializmu był Lucilio Vanini (1584-1619). Autor dzieł pt. "Amfiteatr Wiecznej Opatrzności" (1615), "O zdumiewających tajemnicach Przyrody, Królowej i Bogini śmiertelnych" (1616). W swych dziełach zawarł radykalną krytykę wszystkich elementów i aspektów religii (fraudes detegere, figmenta patefacere) oraz odnosił się do ich świeckich odpowiedników: materialistycznej filozofii przyrody, humanistycznej aksjologii i filozofii kultury, poglądów społeczno-politycznych (przezwyciężenie alienacji). W roku 1619 skazany za ateizm i spalony na stosie.

W Polsce Kazimierz Łyszczyński został ścięty i spalony w 1689 roku, po tym jak sądowi przekazany został rękopis jego traktatu De non existentia Dei (pierwszy polski traktat filozoficzny prezentujący rzeczywistość z perspektywy ateizmu).

W latach 70. XVIII wieku ateizm zaczął przeradzać się z światopoglądu niebezpiecznego dla głoszących w stronę opcji coraz bardziej otwarcie głoszonej przez niektórych. Pierwszym od czasów starożytnych w pełni otwartym zaprzeczeniem boskiej egzystencji i nawoływaniem do ateizmu była praca "System Natury" Paula Barona d'Holbacha z 1770. D'Holbach był znaną osobistością – prowadził w Paryżu salon zrzeszający wielu spośród intelektualnej szlachty tamtego okresu – między innymi Diderota, Jean Jacques Rousseau, Davida Hume'a, Adama Smitha i Benjamina Franklina. Mimo to jego książka została opublikowana pod pseudonimem i została zakazana, a następnie publicznie spalona przez egzekutora. Podobne poglądy głosili także Pierre Bayle i Julien La Mettrie.

Później w wyniku rewolucji francuskiej wpływ myśli ateistycznej znacząco wzrósł, co utorowało drogę XIX-wiecznym ruchom racjonalizmu światopoglądowego i wolnomyślicielstwa.



=Wiek XIX=


W 1844 roku Karol Marks, ekonomista polityczny oraz ateista, napisał w Przyczynkach do krytyki heglowskiej filozofii prawa:

"Cierpienie religijne jest jednocześnie wyrazem rzeczywistego cierpienia i protestem przeciw niemu. Religia jest ulgą dla udręczonego stworzenia, sercem w świecie pozbawionym serca i duszą pośród bezdusznych warunków. Religia jest opium ludu."

Marks sądził, że ludzie zwracają się w kierunku religii z powodu bólu wywołanego rzeczywistością społeczną. Marks sugerował, że religia jest próbą odsunięcia tego bólu poprzez stworzenie świata snu, dzięki czemu wierzący akceptuje społeczną kontrolę i wyzysk na tym świecie wierząc w sprawiedliwość i nagrodę w życiu po śmierci. Z takiego punktu widzenia zrodził się ateizm marksistowski Fryderyka Engelsa.


Fryderyk Nietzsche, XIX-wieczny filozof, jest znany jako autor aforyzmu "Bóg umarł". Nietzsche uważał, że chrześcijański teizm był moralnym fundamentem zachodniego świata, a rozbicie tego fundamentu poprzez nowoczesne myślenie (śmierć Boga moralnego) wywoła w sposób naturalny nihilizm, zanik wartości najwyższych. Jego filozofia jest próbą przezwyciężenia tego stanu poprzez przemianę wartości: odrzucenie metafizyki i ustanowienie samej natury ludzkiej ich źródłem i sędzią prawdziwości. Do filozofii Nietzschego zaliczają się teorematy nadczłowieka, woli mocy i wiecznego powrotu.

Do myślicieli ateistycznych tej epoki należał także Ludwig Feuerbach (1804-1872).

    * 1841 "O istocie chrześcijaństwa"
    * 1851 "Wykłady o istocie religii"
    * istnieje tylko przyroda
    * antropologizm; "Człowiek człowiekowi bogiem"

    * teoria alienacji (to nie człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo boga, lecz odwrotnie: bóg przez człowieka na jego własny obraz i podobieństwo <- Ksenofanes)


=Wiek XX i XXI=


W XX wieku wspieranie ateizmu i opozycyjnego nastawienia wobec religii (antyteizm) zaczęły być popularne w państwach socjalistycznych i komunistycznych. Walka z organizacjami religijnymi była z jednej strony motywowana irracjonalnością religijnych wiar, a z drugiej strony pasożytniczą naturą relacji między kościołem a wiernymi. W Związku Radzieckim i innych krajach komunistycznych związki wyznaniowe były prześladowane. Uniemożliwiano budowę nowych kościołów, mordowano księży i wprowadzano do struktur kościelnych agentów. Wskutek działań władz państw komunistycznych najbardziej ucierpiał Kościół prawosławny.

Do najbardziej wyrazistych przykładów wprowadzenia antyteizmu do doktryny politycznej należy Albania, w której pod rządami Envera Hoxhy w 1967 r. zadeklarowano formalnie ateistyczność państwa, zakazano całkowicie aktywności religijnej i systematycznie represjonowano wierzących. Prawo do praktyk religijnych zostało przywrócone w Albanii w 1990 roku.

Z kolei w Stanach Zjednoczonych podczas okresu zimnej wojny ateistom zarzucano, że nie są patriotami i określano ich mianem "bezbożnych komunistów".

Do znanych ateistów XX wieku zaliczają się między innymi Bertrand Russell, Jean Paul Sartre, francuski egzystencjalista, popularny pisarz science-fiction i fantasy Terry Pratchett oraz Richard Dawkins, angielski biolog ewolucyjny.

W ciągu XX wieku ateizm stał się najbardziej powszechnym poglądem wśród naukowców. Na początku XX wieku odsetek wybitnych naukowców odrzucających wiarę w boga wynosił nieco ponad 50%. Obecnie wynosi ponad 70%. W statystycznych badaniach, jakie do tej pory się odbyły, brano pod uwagę noblistów z dziedzin naukowych, najwybitniejszych naukowców oraz członków Narodowej Akademii Nauk USA.

Statystyki pokazują, że współcześnie ateizm świadomie deklaruje około 2,5% światowej populacji, a około 16% pasuje do ogólnej definicji ateizmu (silny ateizm, słaby ateizm lub inaczej ateistyczny agnostycyzm, brak wiary w bogów).

Obecnie uznaje się, że najbardziej ateistycznym narodem na świecie są Czesi. Wg danych z 2006 r., aż 49% z 10 200 000 mieszkańców Republiki Czeskiej deklaruje się jako ateiści (nie wlicza się do tej liczby agnostyków) i ich liczba stale rośnie; tylko 32% wierzy w istnienie boga.


W Polsce ateizm jest światopoglądem mniej rozpowszechnionym, aczkolwiek ustalenie faktycznego odsetka jest trudne. Informacje na temat liczności ateistów i wyznawców poszczególnych religii opiera się na szacunkach, głównie na podstawie ilości osób ochrzczonych w różnych wyznaniach, które żyją i nie wypisały się z nich formalnie (np. poprzez akt apostazji). Z badań ankietowych wynika, że w Polsce ludzi niewierzących lub obojętnych w sprawie wiary jest 3,5%. Najczęściej do braku wiary przyznają się kierownicy i specjaliści, prywatni przedsiębiorcy i osoby dobrze sytuowane.

Na początku XXI wieku nastąpiło kilka wydarzeń istotnych dla rozpowszechniania i postrzegania ateizmu. W 2006 roku ukazał się bestseller (w krajach anglosaskich) autorstwa Richarda Dawkinsa "Bóg urojony". Głównym przesłaniem książki jest twierdzenie, że "ateizm jest dowodem zdrowego i niezależnego umysłu, więc ateiści mogą być z niego dumni". Na fali popularności książki Dawkins rozpoczął w 2007 roku kampanię społeczną pod nazwą "The Out Campaign". Przedsięwzięcie to ma na celu przekonanie jak największej liczby ateistów, że ateizm to nie wstydliwa choroba, że to coś o czym można rozmawiać i z czym nie trzeba się kryć. W Polsce przedsięwzięciem wpisującym się w tego typu działania stała się "Internetowa Lista Ateistów i Agnostyków" prowadzona przez Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów. Na stronie tej osoby publiczne i chętni przyznają się do ateizmu lub agnostycyzmu. Inicjatywa ma na celu propagowanie asertywności światopoglądowej wśród niewierzących, zaznaczenie obecności niewierzących w przestrzeni życia społecznego oraz konsolidację i zacieśnienie współpracy środowisk wolnomyślicielskich. O inicjatywie tej pisało wiele czołowych mediów polskich (kilkadziesiąt artykułów) wywołując dyskusję nad sytuacją osób niewierzących w Polsce (m.in. Gazeta Wyborcza ). Po dwóch miesiącach od uruchomienia Listy, wpisało się na nią ponad 7.500 uczestników akcji.


http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ec/Atheists_Agnostics_Zuckerman_en.svg/800px-Atheists_Agnostics_Zuckerman_en.svg.png
Odsetek ateistów w krajach świata (dane z 2007 roku)




=Argumenty ateistów=


Do najczęstszych argumentów na rzecz wyboru ateizmu należą:

    * Brak dowodów na istnienie jakiegokolwiek boga (często łączony z brzytwą Ockhama).
    * Argument pozytywistów logicznych "to tylko semantyka", argumenty ateizmu semiotycznego, nonkognitywizm teologiczny

    * Argumenty polegające na wewnętrznych sprzecznościach pewnych definicji
          o Sprzeczność wolnej woli z wszechwiedzą (jedna z wersji: jeżeli bóg już tworząc świat wiedział, jak on będzie wyglądał przy danych założeniach, to sam podlegał przeznaczeniu i był przez nie ograniczony; to by wymagało też preegzystencji dusz, odrzuconej na soborze w Konstantynopolu 543)
          o Odwieczny problem relacji wolnej woli i łaski ("ja vs świat")
          o Paradoks omnipotencji: "Czy bóg może stworzyć tak wielki kamień, że nie będzie w stanie go unieść" (Awerroes)
          o Problem zła (argumentum contra inferno: "wola Boża jest zawsze spełniona, chyba że jest wewnętrznie sprzeczna"; teologia jako narzędzie produkcji sprzeczności), nieskończonego miłosierdzia i wszechmocy (contra paradiso: "dlaczego nie żyjemy w niebie?")
          o Bóg jednocześnie chce i nie chce relatywizmu; gdyby chciał, wszyscy by w niego wierzyli (argument from unbelief, kwestia łaski), nie byłoby nieudolnych agitatorów, wszyscy byliby przekonani;
          o Pochodzenie grzechu (contra liberum arbitrium): jeśli jakiś grzeszny czyn następuje wbrew naszym przekonaniom, to nie jest świadomy i dobrowolny; jeśli zaś w zgodzie z nimi, to jest jedynie prawidłową konsekwencją (może być potępiony jedynie z perspektywy późniejszego innego poglądu);
          o Sprzeczność między byciem doskonałym (wszechwiedzącym itd.), a byciem świadomym (argument ateistów-egzystencjalistów, opisany między innymi przez Jean-Paul Sartre)
          o Jeżeli bóg istnieje od zawsze i jest żywą osobą (czas jako prosta), to każda chwila jego życia (np. gdy zaczął tworzyć świat) może nastąpić nie prędzej niż po upływie całej wieczności; jest to oczywiście niemożliwe (inaczej nie jest to wieczność) – a zatem żadna chwila nie może być osiągnięta. Wobec tego pojęcie "odwieczny" ma sens tylko w odniesieniu do czegoś ograniczonego: A) byt zupełnie niezmienny ("punkt") – ale wtedy nie ma własnego życia, pobudliwości; byt taki istnieje tylko o tyle, o ile chcą go dostrzegać śmiertelne istoty żywe; B) wieczny powrót tego samego ("koło") – ale wtedy nie jest to nieśmiertelność ("obwód" jest skończony).
          o Argumenty praktyczne: 1) po co więc powtarzać coś, czego nikt nie rozumie? (odp. na próby podważania rozumu); 2) po cóż bóg, który jest zarzutem przeciw istnieniu (życie pobożne jako wymagające usprawiedliwienia innym światem)? "Jestże człowiek jeno omyłką Boga? Lub Bóg jeno omyłką człowieka?" (cyt. za Nietzsche, PDZ)

    * Niezgodność epistemologiczna nauki i religii (np. pierwotna jedność wszystkich ludzi z bogiem Jahwe, grzech pierworodny, a także m.in. w kwestii cudów)
    * nieskończony regres: "Jeśli świat wymaga wytłumaczenia swego pochodzenia w stwórcy, to czemu stwórca nie wymaga jako wytłumaczenia kolejnego stwórcy, a ten kolejnego i tak dalej?" (odpowiedź na argument pierwszej przyczyny)
    * inne odpowiedzi na argument pierwszej przyczyny: 1) wszechświat jako całość jest tylko abstraktem, przyczyny można wskazywać dla poszczególnych rzeczy (B. Russell), 2) wszechświat może być wieczny, np. w formie cyklicznej, 3) głoszenie, że wszystko ma przyczynę, jest równoznaczne z determinizmem; niekonsekwencja (zasada ex nihilo nihil w odniesieniu do zła w człowieku)
    * Odpowiedź na argument dot. moralności: tzw. dylemat Eutyfrona (pytanie Sokratesa, przytoczone przez Platona), w uwspółcześnionej formie: czy dobre jest to, czego chce bóg, bez względu na to, czego chcą ludzie? Lub odwrotnie: dobre jest to, co dobrym nazywają ludzie, bez względu na to, czego chce bóg? W drugim przypadku bóg staje się zbędny; w pierwszym zaś moralność ludzka jest arbitralna (każdy może twierdzić, że bóg tak chce; objawienie, np. święte księgi, jest b. ogólne i może być wielorako interpretowane) – tylko przypadkowo bywa zbieżna z życzeniem boga. Natomiast trzecia opcja: że te dwie rzeczy są zawsze identyczne ("vox populi, vox Dei"; lub "vox ecclesiae, vox Dei") tworzy z jednej strony sprzeczność (ktoś w tym układzie jest "niewolny": człowiek lub bóg), z drugiej przecież wiadomo, że wyobrażenia ludzi są różne i wzajemnie niespójne (nawet w ramach jednego Kościoła różne opinie nt. moralności), więc gdzie ta reguła zbieżności?

    * Sprzeczności logiczne wewnątrz ksiąg uznawanych przez różne religie za święte (m.in. w Biblii, gdzie wskazuje się na istnienie sprzeczności logicznych między częścią z jej ksiąg oraz wewnętrzną sprzeczność części z nich) – w argumentacji z reguły powołuje się na niespójności logiczne takowych pism widoczne przy użyciu metody krytyczno-historycznej analizy tekstów (a więc w kontekście epoki i miejsca ich powstania), czasem zaś wskazując na niekoherencję przy rozumieniu ich na sposób literalny.
    * Sprzeczności między świętymi księgami danej religii a rzeczywistością.
    * Rozwój nauki pogłębiający wiedzę o świecie i sukcesywnie zmniejszający zakres postrzegania oparty na wierze. Wymusza ograniczanie sfery wierzeń i przesuwanie sfery sacrum w coraz węższą i bardziej abstrakcyjną przestrzeń.
    * Hipokryzja (np. chrześcijanin jest zawsze grzesznikiem, ale jak można grzeszyć w zgodzie dobrowolnie, tj. w zgodzie z własnymi przekonaniami? wymaga to oszukiwania się).

    * Idealna istota nie ma potrzeb, a więc nie stworzyłaby świata, a tym bardziej kilku światów (niedoskonałego, a oprócz tego lepszego w zaświatach; notabene koncepcja zaświatów jest stosunkowo świeża: u Izajasza było tylko zmartwychwstanie na końcu czasów lub pozostanie w grobie; jeszcze pod koniec średniowiecza powszechnie uważano niebo i piekło za części całości: np. piekło pod tarczą ziemi, raj w odpowiedniej sferze niebieskiej; są też opinie, że Królestwo Boże nie było przez Chrystusa pojmowane jako inny świat, lecz jako stan duszy, który sami możemy osiągnąć)
    * Argument kiepskiego projektu – życie jeśli zostało zaprojektowane, to przez kiepskiego konstruktora, który popełnił wiele błędów, wprowadził sporo chaosu i powołał do życia stworzenia dalekie od ideału (odpowiedź na argument inteligentnego projektu)
    * Historia religii i ich współczesny obraz, a w szczególności ich negatywne aspekty (terroryzm, wojny, prześladowania itp.)
    * Człowiek rodzi się niewierzący i jest przyuczany do religii i wiary
    * Różnorodność religii (i ich systemów moralnych) na świecie
    * Argument niskich szans (ewentualny bóg jest nie poznawalny, więc szanse na to, że nasza wiara odpowiada sytuacji rzeczywistej, są niewielkie – pomijalnie małe)
    * Zaprzeczenie cudów – brak rzetelnych, udokumentowanych i w sposób zgodny z metodologią naukową zbadanych cudów, które by potwierdziły, że w ich trakcie łamane są jakiekolwiek prawa natury. Większość cudów można wytłumaczyć autosugestią, podobnie jak działanie leków homeopatycznych.

    * Psychologiczne, socjologiczne, biologiczne i psychofizjologiczne (neurologiczne) aspekty umysłu, działania mózgu, świadomości, woli i wiary.


=UWAGI=


    * Ateizm często łączy się z racjonalizmem, sceptycyzmem i humanizmem, ale nie jest to konieczne.
    * Problematyczna jest kwalifikacja buddystów do ateistów. Wg dra filozofii Yutanga Lina buddyzm może zostać sklasyfikowany jako ateistyczny jedynie w tym sensie, że z powodu braku właściwego odniesienia do ego, niemożliwe staje się usprawiedliwienie tożsamości Stwórcy. W rzeczywistości ostateczne pytanie nie dotyczy w buddyzmie istnienia czy nieistnienia Stwórcy, ponieważ chodzi tu raczej o to jak można w odpowiedni sposób odwołać się do jakiejkolwiek absolutnej, niezależnej tożsamości? W buddyjskich sutrach istnieje wiele konwencjonalnych odniesień do niebiańskich istot i dlatego, jeśli przedmiot ateizmu nie ogranicza się do boga ale bogów, buddyzm nie może zostać uznany za ateistyczny. (tłum. Maciej Magura Góralski).
    * Ateizm nie jest światopoglądem nieprzyjaźnie nastawionym do wiar i religii. Postawa sprzeciwiająca się religiom związana zazwyczaj z poglądem o ich szkodliwości określana jest mianem antyteizmu.
    *Ateizm rozumiany jako określone przekonania logiczne bywa mylony z ateizmem rozumianym jako psychologiczna postawa wobec wiary religijnej. Z kolei wiara w prawdziwość głoszonych przekonań bywa mylona z wiarą religijną. Ateizm logiczny jest niezależny od wiary lub braku wiary w boga. Ateizm psychologiczny jest brakiem wiary w jakichkolwiek bogów. Silny ateizm jest przekonaniem o nieistnieniu boga (bogów), czyli wiarą w sensie potocznym w prawdziwość przekonania o braku istnienia boga (bogów)
– zazwyczaj mającą podstawę w argumentach lub dowodach. Często używane w polemikach hasło "ateiści też wierzą" jest błędem logicznym ekwiwokacji – polega na myleniu dwu podobnych definicji wiary (wiary w sensie potocznym i wiary w sensie religijnym), może również być skutkiem uznania wszystkich ateistów logicznych za ateistów psychologicznych, czyli błędem pragmatycznym.
    * Ateizm nie wiąże się najczęściej z nihilizmem moralnym ani brakiem etyki i moralności. Sam w sobie nie implikuje żadnej postawy moralnej, ale ateiści najczęściej przyjmują pewien system norm moralnych (zwykle wynikają one z humanizmu lub/i przyjęcia norm panujących w społeczeństwie).


źródło ? : Wikipedia... w sumie to Wiedza i rozum ^^

Ostatnio edytowany przez Mad (2008-05-08 23:47:49)

 

#2 2008-05-09 14:37:50

Svasti

Hindustani

Zarejestrowany: 2007-04-28
Posty: 22987

Re: Ateizm - pogląd nie religia.

Wydaje mi się że ateizm jest tylko poglądem ludzi młodych. Jakoś trudno mi wyobrazić sobie staruszka na skraju śmierci pogodzonego z losem że jak umrze to już więcej ani się nie narodzi, lub nie wejdzie w bramy raju itp.

Poza tym sądzę że na świecie jest tyle niewyjaśnionych zjawisk że trudno przyjąć pogląd że po śmierci nic nie ma np. istnienie duchów czy coś w tym rodzaju.


https://66.media.tumblr.com/9b3bd323986c863ff17ad53044e3e992/tumblr_p6jn2iFCy41rqwz71o1_400.gifhttps://66.media.tumblr.com/37793d7ce5bdd1dda5051ac4bdacc187/tumblr_p6jn2iFCy41rqwz71o2_400.gif

Offline

 

#3 2008-05-09 16:19:09

Awatif

Gość

Re: Ateizm - pogląd nie religia.

Aishwarya napisał:

Wydaje mi się że ateizm jest tylko poglądem ludzi młodych.

Dlaczego uważasz że "tylko poglądem młodych ludzi"?
Istnieją ludzie strarsi, którzy nie wierzą nic z różnych względów, są również ludzie starsi którzy są zagorzałymi komunistami i m.in. dlatego są ateistami.

Aishwarya napisał:

Jakoś trudno mi wyobrazić sobie staruszka na skraju śmierci pogodzonego z losem że jak umrze to już więcej ani się nie narodzi, lub nie wejdzie w bramy raju itp.

Pewnie przez "Moherów" zakorzenił się w większości ludzi taki pogląd.

Aishwarya napisał:

Poza tym sądzę że na świecie jest tyle niewyjaśnionych zjawisk że trudno przyjąć pogląd że po śmierci nic nie ma np. istnienie duchów czy coś w tym rodzaju.

To zależy od poglądów danego człowieka i jego doświadczeń z tymi zjawiskami.

Ostatnio edytowany przez Myriam (2008-05-09 16:19:51)

 

#4 2008-05-09 17:48:38

Svasti

Hindustani

Zarejestrowany: 2007-04-28
Posty: 22987

Re: Ateizm - pogląd nie religia.

Myriam napisał:

Aishwarya napisał:

Wydaje mi się że ateizm jest tylko poglądem ludzi młodych.

Dlaczego uważasz że "tylko poglądem młodych ludzi"?
Istnieją ludzie strarsi, którzy nie wierzą nic z różnych względów, są również ludzie starsi którzy są zagorzałymi komunistami i m.in. dlatego są ateistami.

Myślę tak dlatego że akurat w młodości zdarzają się wzloty i upadki które każdy miewa (w tym ja). Młodość ma to do siebie że nie myśli się o śmierci - przeważnie tak jest


Myriam napisał:

Aishwarya napisał:

Poza tym sądzę że na świecie jest tyle niewyjaśnionych zjawisk że trudno przyjąć pogląd że po śmierci nic nie ma np. istnienie duchów czy coś w tym rodzaju.

To zależy od poglądów danego człowieka i jego doświadczeń z tymi zjawiskami.

No na pewno zależy od doświadczeń, w końcu ktoś kto nie miał z danym zjawiskiem styczności może nie uwierzyć na słowo.
Jednakże niektórych zjawisk trudno jest negować np. zła, opętań.

Kiedyś czytałam o opętanej kobiecie która  podczas fazy opętań mówiła głosem Stalina, Hitlera itp. Gdyby nie fakt tych języków myślałabym że to zwykła choroba psychiczna.


https://66.media.tumblr.com/9b3bd323986c863ff17ad53044e3e992/tumblr_p6jn2iFCy41rqwz71o1_400.gifhttps://66.media.tumblr.com/37793d7ce5bdd1dda5051ac4bdacc187/tumblr_p6jn2iFCy41rqwz71o2_400.gif

Offline

 

#5 2008-05-09 18:13:17

Mad

Gość

Re: Ateizm - pogląd nie religia.

Aish w większości ateistami są ludzie, młodzi, w wieku średnim ale to dlatego, że to w tym wieku rozum działa najaktywniej i ludzie się kształcą. Dla nich, wtedy ważna jest nauka i pojmowanie świata racjonalnie. Ale przecież ogromna większość naukowców i świata intelektu (wyłączając tu duchownych) jest ateistami, bo wiedzą, z czego składa sie świat. Tak chemik wie o protonach, tak biolog wie o mitochondriach w komórkach, tak fizyk o niekończącym sie kosmosie. Reszta opisana powyżej w 1 poście,nie muszę sie powtarzać.

Myriam, to, że mohery rządzą światem to wie każdy, ale nie każdy chce czy może sie przyznać, że też tak sądzi. Za to człowiek w swojej istocie jest ch*lernie bogobojny. Nawet ateista czy innego wyznania. I nawet ateiści, żyjący cały czas bez Boga, na końcu życia błagają o łaskę. Ale czy są szczerzy? Ja bym powiedział, że nadal są ateistami, ale stosują na łożu śmierci "zakład Pascala", tj lepiej wierzyć a nuż Bóg istnieje i mnie zbawi, niż nie wierzyć i potem nic nie mieć. Ale nie zapominajmy, że każdy z nas powinien brać czasem pod uwagę, że rzeczywiście Boga nie ma/może nie być, i nic po nas nie będzie.

Aish to, tak jak w filmie o Emily Rose,  czy w tysiącach innym przypadków. Emily ponoć święta itd i nic mi do tego. Ale doktor z filmu o niej, który twierdził, że to tylko psychoza miał racje wg mnie. Bo np. mowisz po rosyjsku w psychozie - dlaczego? - bo np uczyłaś sie rosyjskiego w szkole a twoja podświadomość wraz z dalekimi wspomnieniami  "mutują" i gadasz jak Stalin (a o nim nauka na historii) i od opętanie rozwiązanie. Tak samo mowa, że jest we mnie duch Legionu czy innych to sprawa nauki o nich na religii. Tyle na ten temat ode mnie bo nie chce tu offtopu robić o opetaniach , w które nie wierze.

 

#6 2008-05-16 01:19:49

Mad

Gość

Re: Ateizm - pogląd nie religia.

To taki mały artykuł, na temat dogmatów i pojmowania ich w sposób ateistyczno-racjonalny. Myśle, że ostatnie słowa mogły by być także i moje. W tym artykule możecie poznać też trochę faktów oraz to jak jest a jak sprawa wygląda wg Bibli. A teraz oddaje głosu autorowi.

(Nie)zaprzeczalne prawdy kościelne



"Wiecie, jakiego słowa najbardziej nie cierpię? DOGMAT. Nie, nie chodzi mi o to, że nieprzyjemnie brzmi, a raczej o to, że na skutek jego funkcjonowania, zatraca się wolnomyślicielstwo oraz szerzy się ciemnota. Stworzyli je księża (którym najprawdopodobniej zależało na kontroli i wyzysku bliźnich), nie mówiąc do końca, na jakiej podstawie je ustanawiają. Pewnie przebąkiwali coś o bogu, Maryi - i to miało wystarczyć. W tym artykule, omówimy kilka z tych katolickich, "nieomawialnych1 prawd" i zobaczymy jak bardzo mogą one zawirować w głowach ludzi. W artykule uwypuklę również sprzeczności między dogmatami kościoła a Biblią.

"W imieniu czterystu Ojców i swoim zanosimy prośby, którymi jednomyślnie, najpokorniej błagamy Najświętszego Pana [papieża], by był łaskaw na tym Św. Soborze Powszechnym ustalić i określić wyraźnymi słowy Nieomylność Najwyższego Biskupa. Niech Wasza Najczcigodniejsza Eminencja zechce przyjąć te nasze prośby.(...)" - tak w skrócie, brzmiał postulat, który wystosowali Ojcowie Soboru Watykańskiego I, do Piusa IX. "Najczcigodniejsza Eminencja" zechciała spełnić te prośby, i 18 lipca 1870 roku został ogłoszony dogmat o nieomylności papieża - i… tak to się zaczęło

Roszczenia do jakiejkolwiek papieskiej nieomylności rozbijają się o liczne błędy popełnione przez papieży, którzy zaprzeczali sobie nawzajem, a nawet stawali po stronie herezji. Marcelin (296-304) popełnił bałwochwalstwo, składając ofiarę w świątyni rzymskiej bogini Westy. Papież Liberiusz (352-66) przyjął arianizm, odrzucając boskość Chrystusa; papież Zosimus (417-18) stanął po stronie pelagianizmu; papież Honoriusz I (625-38) okazał przychylność monotelitom, za co został pośmiertnie ekskomunikowany, Wigiliusz (537-55) wziął stronę monofizytów. Grzegorz I (590-604) nazwał antychrystem tego, kto przywłaszczyłby sobie tytuł biskupa powszechnego, co uczynił papież Bonifacy III (607-608). Eugeniusz IV (1431-39) zgodził się na przywrócenie Wieczerzy Pańskiej pod postacią wina w Czechach, podczas gdy Pius II (1458) zgromił ten zwyczaj. Papież Hadrian II (867-72) uznawał śluby cywilne, zaś Pius VII (1800-23) potępił je. Sykstus V (1585-90) pochwalił drukowanie i czytanie Pisma Świętego, podczas gdy Pius VII zganił tych, którzy je czytają. Klemens XIV (1767-74) zniósł zakon jezuitów, zaś Pius VII przywrócił go. Eugeniusz IV (1412-31) potępił Joannę D'Arc skazując ją na spalenie jako czarownicę, zaś Pius X (1903-14) beatyfikował ją, a Benedykt XV (1914-22) kanonizował jako świętą. Urban VIII (1623-44) zagroził torturami i śmiercią Galileuszowi, jeśli nie odwoła heliocentryzmu, zaś w 1992 roku Watykan przyznał, że ziemia jednak kręci się wokół słońca (czyżby w roku 1991 zmarł podtrzymujący ją żółw?). Pius XII (1876-1958) stwierdził, że ludzie wywodzą się od wspólnego przodka Adama, zaś Jan Paweł II zaakceptował część teorii ewolucji, według której człowiek wywodzi się z niższych form życia. Kto zatem miał rację? Jak obiektywnie o tym zadecydować? Którymi - z tak różnych wypowiedzi - kierować ma się zwykły katolik? A może powinien zostać ateistą? Jak znaleźć jeden wspólny kanon? Jak sklecić jeden kościół?


Jak to widzi Biblia:

Dogmat o nieomylności papieża, kościół zbudował na fragmencie: "A ja ci też powiadam, żeś ty jest Piotr i na tej opoce zbuduję kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go. I dam ci klucze Królestwa Niebieskiego, i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiosach, i cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiosach" (Mat 16,18-19). Jak zmienili to hierarchowie kościelni? "Dam klucze tobie i twoim następcom... Na tej skale, którą jesteś ty, Piotrze i twoi następcy... Cokolwiek zwiążesz ty i twoi następcy, będzie związane...". Rzymskokatolickie "imperium" wie, że Jezus Chrystus nie powiedział "twoi następcy", lecz podaje jako dogmat wiary, że On to miał na myśli. Z czego jasno wynika, że jeśli następcy Piotra, czyli papieże, mają klucze Królestwa Niebieskiego, to nie ma innej drogi do niego, jak tylko przez czynienie tego, czego ten kościół naucza. Na podstawie tego Kościół dufnie twierdzi, że poza nim, nie ma zbawienia.

Kolejny dogmat mówi o tym, że Bóg istnieje w Trzech Osobach. Oficjalnie, był on ustanowiony na Soborze Nicejskim, w 325 roku. Omówmy poszczególne osoby boskie, zaczynając od Jezusa Chrystusa:
Jak wiemy jeszcze z biologii, nie każdego człowieka możemy nazwać swoim synem - by nim był, musi spełniać pewne warunki. Chociażby taki, że trzeba go spłodzić - do tego potrzeba matki i ojca, wyjątkiem są tu bakterie, mnożące się przez podział, - ale Bóg chyba do nich nie należy, prawda? Jak zatem spłodził swojego syna? Czy ów osobnik ma kod genetyczny ojca? Kim jest matka?
Niektórzy katolicy nieudolnie tłumaczą, że Bóg nie tworzy tak, jak robią to ludzie, a słowa są zbyt niedoskonałe by cokolwiek co boskie opisać. Powstaje jednak pytanie, jaki sens jest rozmawiać czymkolwiek religijnym oraz jaki cel miał Bóg by mówić nam coś, czego i tak nie zrozumiemy? To tak, jakby robić kotu wykład z fizyki kwantowej i potem go z tego egzaminować!
Kolejną osobą boską jest duch święty. Na cóż on Bogu? Czyż "Ojciec", w swojej wielkości i mocy nie może wszystkiego zrobić samemu? Jestem przekonany, że gdyby istniał, mógłby poradzić sobie ze wszystkim bez pomocy ducha, syna, aniołów i sterty innych postaci, z których wynikają tylko kłopoty i nieporozumienia.
W dzisiejszym świecie nie możliwe jest stwierdzenie "jedno, ale trzy". Bóg kolejny raz, zatem wiedział, że nikt go nie zrozumie, a jednak postanowił zaplątać ludziom w głowach, - po co? Jeżeli chcielibyśmy skarykaturyzować jego postać, moglibyśmy powiedzieć następująco: Siedzi nasz absolut na swym złotym tronie (jak to często wyobrażają sobie wierni), gdy w pewnym momencie przychodzi mu myśl. Mówi do aniołów z rozbrajającym uśmiechem: "Ha, ha, mam pomysł! Powiem im, że jestem w trzech osobach, zobaczycie, jaki będzie z tego ubaw!". Już po chwili, jego "pracownicy" na Ziemi rozgłaszają to, a on, popijając Boży Sok, patrzy na trudy zrozumienia zagadnienia. Niestety - czy to się komuś podoba czy nie, w naszym ludzkim odbiorze, tak to wygląda.
Powracając do tematu, to samo "roztrojenie" Boga, jest bardzo dziwne i niezrozumiałe nie tylko dla ateistów, ale i katolików. Z jednej strony, ociera się to o politeizm, a z drugiej - by uniknąć takich porównań, przyjęto że Bóg jest niepojęty. Nic bardziej głupiego. Tylko to co logiczne może być słuszne.


Jak to widzi Biblia:

"Święta" księga, nic o Bogu w trzech osobach nie wspomina, a wręcz im przeczy. Mówi na przykład "Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego." (Ew. Mateusza 16:16), lub, "Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę." (Ew. Łukasza, 1:41) - ale nie ma ani wzmianki na temat tego, że SYN, czy DUCH jest bogiem. Co więcej, w Ew. Jana, jest zdanie "A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem." (14:26). Jak zatem widać Ojciec POŚLE Ducha - a przecież sam siebie posyłać nie może, prawda? Ciekawy jest też fragment "Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec." (Mk 13:32). A zatem, jak widać Syn czegoś nie wie a zatem nie jest wszechwiedzący, co równa się temu, iż nie jest bogiem. Następnie: "Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów?" (Mt 26:53). A zatem sam, nie jest w stanie owych zastępów sobie "zorganizować", co dowodzi braku jego wszechmocy.

Następne dwa dogmaty, które sobie rozważymy, mówią o Maryi. Ten, o wniebowzięciu powstał dopiero w 1950 roku, choć dzień wniebowstąpienia czczono dużo dawniej. Luter w kazaniu z r. 1522 opowiedział się za zniesieniem tego święta. Stwierdził, że wyznaczona na ten dzień Ewangelia Łuk. 10,38 nn. nie odnosi się do Marii, matki Jezusowej, lecz do Marii z Betanii. W kazaniu na dzień Nawiedzenia Marii (r. 1544) Luter powiedział, że święto Wniebowzięcia jest papieskie, wynika z zabobonów i nie ma podstaw biblijnych. Mówił też, o tym, że nie możemy sprawdzić, ani zobaczyć tego, co dzieje się w niebie. Nie możemy wiedzieć czy Maria jest wzięta do nieba i nie możemy jej prosić, aby wstawiła się za nami. Jan Kalwin również odrzucił święto Wniebowzięcia Marii jako nie-biblijne. Co zatem skłoniło Kościół katolicki do utworzenia tegoż dogmatu? Moja hipoteza brzmi po prostu: kościół chciał się przypodobać wiernym. Francuski teolog ewangelicki Roger Mehl użył mocnego zwrotu mówiąc, że w mariologii widzi rodzaj "zębatego koła, które niesie śmierć ewangelickiej wierze" i konstatując, że w mariologii zgromadziły się wszystkie biedy katolicyzmu2. Ma rację - bo to głównie właśnie o tą postać rozbijają się próby zjednania kościołów.

Dogmat numer dwa - jeśli chodzi o Maryję - to ten o jej dziewictwie. Więcej na temat, w artykule znajdującym się w serwisie Ateista.pl. Ja pozwolę sobie przytoczyć najważniejszy jego fragment. "Źródłem nieporozumienia jest proroctwo w księdze Izajasza podające, że żydowski mesjasz zrodzony będzie 'z młodej kobiety' (Izajasz 7:14). W wersji hebrajskiej użyte zostało słowo aalmah - młoda kobieta, dziewczyna. Natomiast w greckim tłumaczeniu słowo aalmah zostało zastąpione przez parthenos oznaczające jednocześnie młodą kobietę i dziewicę. Nie ma wątpliwości, co autor księgi Izajasza miał na myśli, bowiem w hebrajskim istnieją odrębne słowa oznaczające młodą kobietę, dziewczynę - aalmah i dziewicę - bethulah3."



Jak to widzi Biblia:

Nie ma ani słowa na temat wniebowstąpienia Maryi. Co do jej dziewictwa, występuje fragment "ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy." (1 List Piotra 1:19). Niekoniecznie można to jednak zrozumieć jako "porodzony bez grzechu", bo słowo "zmaza" jest też używane w ks. Hioba: "Bo Hiob powiedział: Jestem bez zmazy, a Bóg odebrał mi prawo (…)" (34:5). Biblia nic nie mówi na temat tego, że matka Hioba po jego urodzeniu była nadal dziewicą, tak, więc słowo "zmaza" prawdopodobnie użyte jest tutaj jako "bez grzechu". Nieco inaczej trzeba interpretować słowo "Niepokalany". Chodzi tutaj o Porodzonego Bez Grzechu. Nie chodzi jednak o grzech w sensie "seks" a grzech w sensie "grzech pierworodny".

Oprócz Ziemi, istnieje też Piekło, Niebo, Czyściec. Mniej więcej tak można sformułować kolejny dogmat katolicki.
Kara i nagroda - chciałoby się rzec - potrzebne są przecież tutaj na Ziemi. Mają one na celu umoralnić, pokazać zło i dobro, nauczyć poruszania się po świecie - spełniają więc bardzo ważną rolę. Ale jaki cel miałby mieć Bóg skazując na wieczne męki ludzi, których sam stworzył, i to bez możliwości odwołania!? Niektórzy, tłumaczą to następująco: by grzesznik zdał sobie sprawę ze swych występków i wreszcie żałował za nie. Ale tym samym można zapytać - po cóż ma żałować, jeśli i tak nic z tego nie wyniknie? Podkreślić chciałbym też, że istnienie piekła jednocześnie udowadnia nieistnienie, wszechdobrego i wszechmiłosiernego pana, jakim ponoć jest Bóg katolików. Wszystkie pozytywy z przedrostkiem "wszech-" zobowiązują między innymi do wybaczania wszystkiego wszystkim, oraz bycie dobrym, również dla… wszystkich. Jak widać, jeśli istnieje Piekło, to Boga albo nie ma, albo nie jest wszechdobry.


Jak to widzi Biblia:

Z Biblii za dużo na temat Piekła wywnioskować nie możemy. Mateusz np. pisze "I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego." (25:46) oraz "Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany Diabłu i jego aniołom!" (25:41). W Apokalipsie możemy znaleźć nieco dokładniejszy obraz. "[Grzesznik] będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nierozcieńczone, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka. A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia." (14:10-11). Chodź można znaleźć też dosyć ciekawy - przede wszystkim z perspektywy ludzi zwracających uwagę na nieścisłości - fragment. Brzmi on następująco: "W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu [piekle]" (3:19). A zatem czy jednak jest wybawienie od mąk czy nie? Biblia tego nie uściśla.

Z pewnością, kto wierzył, ten i po przeczytaniu tego artykułu dalej wierzy. Słynne słowa Tertuliana Credo quia absurdum (wierzę, bo absurdalne) sprawdzały się, sprawdzają i sprawdzać się będą, dopóki na świecie racjonalizm nie weźmie góry nad niezachwianą wiarą, pomimo że w jej obiekcie można znaleźć więcej absurdów i sprzeczności, niż logiki."


Łukasz Remisiewicz

źródło - ateista.pl



PS, nie chce siać ateizmu na forum wiec nie bedzie innych tematów odnoscnie ateizmu a tylko ten 1, bo przecież nie o to tu chodzi. Jesli po prostu znajde ciekawy artykuł o tematyce z topicu to bede je tylko TU wklejał. Ciao

 

#7 2009-03-14 13:45:21

maraka

Bollyamator

Zarejestrowany: 2009-02-23
Posty: 3

Re: Ateizm - pogląd nie religia.

Pogrzeb świecki.


Uczestniczyłam już w wielu pogrzebach i wszystkie były prowadzone przez księży. Jednak dziś, po raz pierwszy byłam uczestniczką pogrzebu świeckiego. Uroczystość była wspaniała. Pogrzeb był prowadzony przez urzędnika państwowego, Mistrza Ceremonii, wyzanczonego do tego celu. Urzędnik ubrany był w czarną togę oraz miał zawieszony na szyi łańcuch - podobny do tych jakie mają sędziowie w sądach.
Nie padło ani jedno słowo nt. wiary, boga, żadnych modlitw. Prowadzący ceremonię wspominał zgasłego (gdyż nie używał słowa "zmarły" - co również zwróciło moją uwagę), cytował myśli związane z przemijaniem, przytaczał kilka ważnych wydarzeń w życiu zgasłego. Po prostu cała ceremonia była zwrócona ku upamiętnieniu osoby żegnanej. Jak już wspomniałam, żadnych modlitw, żadnych religijnych cyrków tylko prawdziwe pożegnanie. Mimo, że ten Mistrz Ceremonii robi to zawodowo, widać, że całkowicie się temu poświęca.

Podsumowując.
Pogrzeb świecki jest na znacznie wyższym poziomie niż pogrzeb kościelny.

Już nie wspomne jak wyglądało pożegnanie prof Religi.

Offline

 
Copyright © www.bollywood.pun.pl

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotels Argaka