Strony: 1
byłaby to ta scena, gdy Dev krzyczy na stacji "I love you Maya. And you love me too" ale zrobili straszne i przesadne echo. Lubię też tą scenę, gdy rodzice nakrywają wychodzących ze stacji Mayę i Deva
Offline
Bollymaniak
A mi się podoba tak:
Bo śmieszna:
*scena kiedy ratują swoje małżeństwa czyli "Zła Maya" i "Kochany Dev" ;D wiadomo o co chodzi maseczki, pejcz
*scena na łóżku kiedy Maya pokazuje jak się podrywa kobietę
*z czarną Bestią czy jak jej tam
*w szpiytalu (przez te minki)
Bo wzruszajaca, smutna:
*scena łóżkowa
*Kiedy Rhea mówi Dev że jej zazdrości, wtedy co mu tak przykro było
*końcówka
*Kiedy Dev wrześczy na syna
Offline
Tak. te sceny od czarnej bestii aż do szpitala były świetne
a co do smutnych - to sam fakt, że kilka lat byli osobno, a mogli być razem..
Offline
Sceny z pejczem i maseczką były świetne
Mnie wzruszyła rozmowa Rhei z Mayą na końcu
Offline
rozmowa Rhei z Mayą na końcu i kiedy Maya pobiegła na dworzec by zatrzymać Deva
Offline
Tak... ale postawa Rhei i Risha była bardzo pozytywna. Ja nie wiem czy bym się zdobyła na rozmowę z osobą, która mi małżeństwo zmiszczyła. Ale patrząc trzeźwo, to jak Rhea powiedziała: "Jak mogłaś zniszczyć coś, co już dawno było zniszczone." (czy coś koło tego )
Koniec byłby dla mnie idealny gdyby Rhea i Rishi byli razem. Ale nic nie jest idealne i to w tym filmie jest także ukazane I chyba to dobrze...
Offline
no ale Rishi też bardzo dobrze postąpił (musiałem walczyc o niego z stadem kobiet )
Offline
Prędzej czy później ich małżeństwa i tak by się rozpadły, ponieważ nie było w nich miłości. Tylko że wtedy Maya i Dev nie poznali by swojej prawdziwej miłości, nie wiadomo jak by się to wszystko skończyło. Może nadal męczyliby się w tych związkach nie chcąc sprawiać tej drugiej osobie przykrości. A co do scen które zapadły mi w pamięci to chyba już wszystkie zostały wymienione. Ale dla mnie każde spotkanie Deva i Mayi było wyjątkowe i zapadło mi w pamięci. I nie mogę również zapomnieć o występie gościnnym Kajol, mimo że był krótki.
Ostatnio edytowany przez Dominika (2007-08-22 23:32:43)
Offline
Moje ulubione sceny to też te z usuniętych scen o śmieciach i nauce grzecznego rozmawiania
Offline
To o śmieciach było zabójcze jak Dev polał Maye keczupem
Offline
Jak jego syn powiedział do niego "pocałuj mnie w dupe"
Offline
A jak Maya dzieci upaćkała! I mówiła "Children are fit, when they full of shit!" czy jakoś tak
Offline
Tak można by wymieniać w nieskończoność...
Offline
Moimi ulubionymi scenami z tego filmu to wszystkie sceny.
Te śmieszne były zajefajne!
Czasami jak przychodze ze szkoły z złym humorem to lubie sobie je pooglądać.
Offline
Hindustani
Ja lubię scenkę z Czarną bestią dobre to było
W szpitalu na tym łóżku, Dev rzeczywiscie wyglądał tu jak naćpany
Jak Dev powiedział przy wszystkich ze kocha Mayę na tym obiedzie, a potem obrócił wszystko w żart - no wrażenie było piorunujące
Scene oczywiście w sklepie na tym łóżku a potem jak Dev miał to zastosować w praktyce na żone a ta w tej maseczce Hahaha, nieźle się usmiałam
Ta scena z Mayą i tym pejczem
Wcześniej scenka w tym sexshopie i zachowanie Deva, rozbroił mnie
Scena w hotelu gdzie byli Dev i Maya a w tym samym czasie ich małżonkowie w tym barze szcześliwi że wszystko się im dobrze układa - śmieszne to nie było ale wrażenie swoje robiło.
Pewnie jeszcze bym kilka wynalazła, ale poprzestane na tych.
Offline
Cóż mogę powiedzieć! Kompletnie się z tobą zgadzam! A jeszcze jak Dev mówił Rhei że ma romans z Mayą, a ona myślała, że to żartuje!
Offline
I nawet mi troche ulżyło jak mu za to przyłożyła... Ja też bym tak chyba postąpiła ...
Offline
No właśnie. Rhea i Rishi byli bardzo dobrzy dla swoich niewiernych partnerów. Bardzo się ceni takie osoby które potrafią wybaczać
Offline
Hindustani
Mirya napisał:
No właśnie. Rhea i Rishi byli bardzo dobrzy dla swoich niewiernych partnerów. Bardzo się ceni takie osoby które potrafią wybaczać
Dokładnie, ale to jest jednak tylko film a w realnym życiu najczęściej trudno przychodzi wybaczanie. Choc moze z wiekiem (nie zawsze ale czasem) człowiek robi sie bardziej tolerancyjny. Przynajmniej ja w niektórych kwesiach tak mam. Ale niektórzy wręcz odwrotnie z wiekiem stają sie jeszcze bardziej zapatrzeni w swoje poglądy.
A Rhea i Rishi naprawde mi zaimponowali swoim zachowaniem. Potrafili się zdobyć na wielką wyrozumiałość a nawet doprowadzili do połączenia May i Deva! tylko pogratulować takiej postawy
Ostatnio edytowany przez milkaja1 (2007-10-15 19:11:27)
Offline
Rhea i Rishi zachowali się w porządku, ale ja nie wiem jak Dev i Maya mogli myśleć że oni im do końca przebaczą i będą ze sobą do końca życia. Po pierwsze Dev dalej byłby nie miły dla swojej żony, bo jej nie kochał, a Maya dalej nie pozwalałaby sie dotknąć. Ja myślałam, że oni powiedzą im o tym żeby zakończyć te związki, bo przecież one i tak by nie przetrwały i chcieli sie związać ale jednak sie przeliczyłam. Musieli czymś jeszcze dowalić na koniec filmu
Offline
Właśnie. Trochę śmieszne było to że oni liczyli na wybaczenie i myśleli, że da się o tym "romansiku" tak łatwo zapomnieć...
Offline
Bywalec